Szef MSW Bruno Retailleau, podsumowując protesty, przekazał, że mniej licznie uczestniczyli w demonstracjach mieszkańcy wielkich miast, natomiast na prowincji frekwencja była spora. - Zdołaliśmy zapewnić wolność demonstracji, które odbywały się spokojnie - powiedział. Podziękował związkom zawodowym, ale wyraził ubolewanie z powodu aktywności "osobników radykalnych, niebezpiecznych, black blocks (ang. czarny blok - taktyka demonstracji, stosowana przez grupy ekstremistyczne - red.)".
Premier Sebastien Lecornu zapowiedział ponowne spotkania z przywódcami związków zawodowych i zapewnił, że żądania wyrażane na czwartkowych protestach "stanowią sedno" konsultacji, prowadzonych przez niego przed powołaniem rządu. Potępił przy tym "nadużycia" przeciwko siłom porządku publicznego.
Policja użyła gazu łzawiącego
Według stanu na godzinę 18 w czwartek policja zatrzymała 181 osób. W incydentach, do których doszło przy okazji zgromadzeń i pochodów, rannych zostało 11 osób. W Lyonie obrażeń doznali dziennikarz i dwóch policjantów podczas potyczek między funkcjonariuszami i grupą zamaskowanych młodych ludzi.
Policja w Paryżu użyła gazu łzawiącego wobec demonstrantów, atakujących stróżów prawa. Do incydentu doszło na ostatnim etapie pochodu, który przez około dwóch godzin przebiegał raczej spokojnie. W aglomeracji paryskiej zmobilizowano w czwartek około 6,2 tysiąca policjantów i żandarmów.
W całym kraju MSW odnotowało 700 akcji (między innymi blokad) na drogach publicznych i 29 podpaleń.
Ponad 100 tysięcy demonstrujących na uczelniach
Zasięg strajków w sektorze publicznym zakłócił funkcjonowanie transportu i szkół. W szkołach średnich do strajku przyłączyło się 45 procent pracowników. Związek studentów L'Union Etudiante poinformował, że 110 tysięcy osób wzięło udział w akcjach na uczelniach, w tych w blokadach na wydziałach.
Ministerstwo transportu oceniło, że ruch został zakłócony, lecz nie zablokowany, a zakłócenia były zgodne z przewidywaniami. Natomiast masowo przyłączyły się do protestu apteki - na około 20 tysięcy takich placówek we Francji zamkniętych było 18 tysięcy.
W elektrowni jądrowej we Flamanville spadła produkcja elektryczności, ponieważ pracownicy obniżyli moc wyjściową w ramach akcji protestacyjnej. Koncern EDF opublikował dane, z których wynika, że - ogółem - w elektrowniach spadek mocy sięgnął 4000 MW, co jest równoważne pracy czterech reaktorów nuklearnych. We francuskich siłowniach jądrowych znajduje się 57 reaktorów.
Autorka/Autor: mjz/kg
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/YOAN VALAT