We Francji ruszył proces dentysty, którego oskarżono o celowe stosowanie przemocy i oszustwa. Sprawa jest wyjątkowo głośna, bo mężczyzna okaleczył w sumie 120 osób.
Pozew przeciwko Markowi van Nieropowi - holenderskiemu dentyście - wytoczyło ponad 50 ze 120 ofiar, które wynajęły adwokatów, by walczyć o zadośćuczynienie i skazanie mężczyzny.
Grozi mu 10 lat więzienia
Van Nierop miał przez wiele lat okaleczać swoich pacjentów, część z nich lecząc pod narkozą, a część - stosując mocne znieczulenia.
Po latach niektórzy jego pacjenci zorientowali się, że nie są sami. W wyniku wielu prywatnych śledztw, a w końcu również śledztwa policji, okazało się, że dziesiątki pacjentów cierpiały lub cierpią do dziś w najlepszym wypadku z powodu powracających infekcji jamy ustnej. Inne osoby mają bolesne ropnie, jeszcze inne straciły zdrowe zęby.
Niektórzy pacjenci mają nawet zdeformowane twarze, dentysta ingerował bowiem tak mocno w trakcie zabiegów, że niszczył ich żuchwy.
- Jesteśmy fizycznie zniszczeni z powodu cierpienia, jakie jest naszym udziałem i zdewastowani moralnie, bo zostaliśmy oszukani w każdy możliwy sposób - mówił we wtorek w pierwszym dniu procesu jeden ze skarżących. - Wielu z nas zapłaciło ogromne pieniądze, ale doszło do momentu, w którym ran, jakie nam zadano, nie da się już wyleczyć - dodał.
Mark von Nierop po aresztowaniu z końcem ub. roku, trafił na obserwację do szpitala psychiatrycznego. Jeżeli zostanie uznany za poczytalnego, grozi mu do 10 lat więzienia i 375 tys. euro grzywny.
Wyrok ma zostać ogłoszony 18 marca.
Autor: adso/ja / Źródło: Euronews, ENEX