Formalnie tego batalionu nie ma. Ale żołnierze "Wagnera" ginęli w Syrii


W Syrii zginęły dziesiątki rosyjskich żołnierzy, którzy służyli w jednostce, która formalnie w ogóle nie istniała. Oficjalne straty wśród wojskowych są zdecydowanie zaniżone – pisze petersburska internetowa gazeta "Fontanka".

Dziennikarze "Fontanki" utrzymują, że w rosyjskiej operacji wojskowej w Syrii uczestniczył formalnie nieistniejący batalion pod dowództwem 46-letniego podpułkownika rezerwy Dmitrija Utkina, posługującego się pseudonimem "Wagner".

"Służby prasowe rosyjskiego ministerstwa obrony nie kłamią. Jednostki [Wagnera] w strukturach resortu nie ma. Niemniej jednak, jej wojskowi otrzymują prawdziwe ordery wojskowe" – pisze fontanka.ru.

Nieistniejący batalion

Dziennikarze portalu ustalili, że batalion "Wagnera", wyposażony w ciężką broń piechoty i pojazdy opancerzone to prywatna firma wojskowa, która została sformowana z pozostałości Korpusu Słowiańskiego, walczącego w Syrii w 2013 roku. Rok później jej żołnierze brali aktywny udział w rosyjskiej aneksji Krymu. Walczyli także w szeregach rebeliantów w obwodzie ługańskim na Ukrainie.

Na jesieni 2015 roku, kiedy Władimir Putin zdecydował rozpocząć operację wojskową w Syrii, batalion 'Wagnera" wrócił do tego kraju.

Kim jest "Wagner"?

"Fontanka" pisze, że "Wagnerem" jest 46-letni podpułkownik rezerwy Dmitrij Utkin, który wcześniej był dowódcą oddziału specjalnego wywiadu wojskowego GRU, stacjonującego w obwodzie pskowskim.

"Po przeniesieniu do rezerwy Utkin pracował w prywatnej firmie Moran Security Group, która specjalizowała się w ochronie statków na obszarach, atakowanych przez piratów. W 2013 roku menedżerowie tej firmy zorganizowali Korpus Słowiański, który wyjechał do Syrii, by chronić prezydenta Baszara el-Asada. Rok później Utkin utworzył własny oddział. Człowiek ten jest znany z zamiłowania do estetyki i III Rzeszy, dlatego używa pseudonimu niemieckiego kompozytora i teoretyka muzyki okresu romantyzmu (Wilhelm Richard Wagner – red.)" - relacjonowała fontanka.ru.

Ilu żołnierzy batalionu "Wagnera" zginęło w Syrii? Rozmówcy petersburskiej gazety internetowej utrzymywali, że kilkudziesięciu. Główne straty oddział miał ponieść w walkach o Palmirę, łączącą wschodnią i zachodnią część Syrii, która została odbita z rąk dżihadystów 27 marca.

Podpułkownik rezerwy Dmitrij Utkin, dowódca pododdziału "Wagnera" Fontanka.ru

Czystki pod Gorłówką

O ludziach "Wagnera", którzy pojawili się w obwodzie donieckim, ukraińskie media poinformowały w styczniu. Sztab operacji antyterrorystycznej w Donbasie (ATO) raportował wówczas o "niezidentyfikowanych oddziałach w pobliżu Gorłówki".

"Niewykluczone, że są to ludzie terrorysty o pseudonimie [Wagner], którzy mogli być zaangażowani w likwidację zbuntowanych dowódców ugrupowań zbrojnych, w tym Aleksieja Mozgowoja i Pawła Driomowa" – relacjonował sztab ATO.

Rosyjski dziennikarz Jewgienij Norin napisał, że oddziały "Wagnera" tworzą weterani rosyjskich wojen lokalnych. "Zaczęli działać wspólnie z żołnierzami rosyjskimi w czasie rosyjskiej aneksji Krymu. Ich zadaniem było rozbrajanie armii ukraińskiej na półwyspie. Pseudonim Wagner jest przypisywany oficerowi rosyjskiego specnazu, ale ludzie z Noworosji twierdzą, że jest nim były już oficer wywiadu" - informował Norin.

Autor: tas//gak / Źródło: fontanka.ru, UNIAN

Źródło zdjęcia głównego: mil.ru

Raporty: