W tej chwili staje za Finlandią cały Sojusz, cokolwiek by się nie wydarzyło na tym kierunku - tak o wejściu Finlandii do NATO mówił na antenie TVN24 emerytowany generał brygady doktor Jarosław Kraszewski. - To kompletna porażka polityki Kremla - podkreślił.
Finlandia stała się dziś 31. państwem członkowskim Sojuszu Północnoatlantyckiego. O znaczeniu wstąpienia tego państwa do NATO mówił na antenie TVN24 emerytowany generał brygady doktor Jarosław Kraszewski, były szef Departamentu Zwierzchnictwa nad Siłami Zbrojnymi w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego. - To znaczące wzmocnienie flanki północnej, praktycznie uniemożliwienie Rosji wykonywania jakichkolwiek manewrów z kierunku fińskiego, nękania Finlandii i Finów - skomentował.
- W tej chwili stanie za Finlandią cały Sojusz, cokolwiek by się nie wydarzyło na tym kierunku. To najważniejsza część, że jesteśmy tutaj jako zjednoczona Europa, państwa sojusznicze i państwa Unii Europejskiej - zaznaczył.
Kraszewski ocenił, że członkostwo Finlandii w NATO to "kompletna porażka polityki Kremla". - Bo tego nikt się nie spodziewał, nikt nie przewidział, że dojdzie do tak szybkiego przyłączenia Finlandii (do NATO), za chwilę, żywię nadzieję, dołączy do tego Szwecja, po wyrażeniu zgody przez Turcję, a w ślad za tym Węgry - mówił.
- Oni na pewno odbierają to jako kolejne przybliżenie struktur sojuszniczych, a przede wszystkim zgrupowań wojsk, bo tak pewnie propaganda kremlowska będzie to odbierała i przekazywała do swojego narodu, że NATO przybliża się znacząco do granicy i najdłuższy odcinek z państw europejskich właśnie opanowało NATO i jest to właśnie granica fińsko-rosyjska - zauważył.
Jak dodał, "taki przekaz nie ma nic wspólnego z rzeczywistością, bo Finowie, przed przystąpieniem do NATO, byli mocno zdeterminowani, żeby bronić swojego terytorium".
- Ja, będąc (tam) dwa lata temu, wiem, na podstawie oficjalnych danych, że 90 procent społeczeństwa fińskiego deklaruje gotowość oddania życia do obrony granic i terytorium swojego państwa. Więc jest to potężna siła, potężne morale, które na pewno nie mogą być bagatelizowane przez Federację Rosyjską - podsumował.
Źródło: TVN24