Premier Finlandii Alexander Stubb oświadczył w czwartek, że jego dzielący 1300-kilometrową granicę z Rosją kraj nie powinien wykluczać możliwości ubiegania się w ciągu najbliższych czterech lat o członkostwo NATO.
- Nie uważam, by fińskie członkostwo w NATO nastąpiło w bliskiej przyszłości - powiedział Stubb w Helsinkach na wspólnej konferencji prasowej z sekretarzem generalnym Sojuszu Północnoatlantyckiego Jensem Stoltenbergiem.
- Jest bardzo ważne, byśmy w trakcie kadencji przyszłego rządu nie wykluczali możliwości ubiegania się o członkostwo NATO. Po drugie, byłoby użyteczne otrzymanie raportu na temat zalet i wad ewentualnego członkostwa NATO - dodał.
Kadencja parlamentu Finlandii wynosi cztery lata, a najbliższe wybory odbędą się 19 kwietnia. Wejście do NATO stało się jednym z tematów kampanii wyborczej w następstwie wzrostu aktywności rosyjskich sił powietrznych i morskich w strefie nordyckiej oraz konfliktu na Ukrainie.
Jak zaznaczył Stubb, gdyby Finlandia któregoś dnia wystąpiła o członkostwo NATO, musiałoby to mieć społeczne poparcie.
Tylko 27 proc. Finów chce do NATO
Według opublikowanych w czwartek wyników sondażu, jaki przeprowadzono na zlecenie dziennika "Helsingin Sanomat", za wejściem do NATO opowiada się tylko 27 proc. Finów, a 57 proc. jest temu przeciwne. Jednocześnie 61 proc. ankietowanych uważa, że rosyjskie zagrożenie dla Finlandii wzrosło.
Stoltenberg powiedział, że z fińskim premierem rozmawiał o partnerskiej współpracy i konflikcie na Ukrainie.
Przez kilka powojennych dziesięcioleci utrzymanie fińskiej neutralności stanowiło jedną z podstawowych wytycznych radzieckiej, a potem rosyjskiej dyplomacji.
Autor: pk/ja / Źródło: PAP