Premier Finlandii: Rosja przeniesie swoje siły zbrojne w pobliże naszej granicy

Premier Finlandii Petteri Orpo przed Szczytem Wschodniej Flanki w Helsinkach
Donald Tusk o rozmowach w sprawie Ukrainy: postęp jest ewidentny
Źródło: TVN24
Gdy w Ukrainie zapanuje pokój, oczywistym jest, że Rosja nadal będzie stanowić zagrożenie - stwierdził premier Finlandii Petteri Orpo w rozmowie z "Financial Times". We wtorek w Helsinkach trwa Szczyt Wschodniej Flanki.

Premier Finlandii Petteri Orpo udzielił brytyjskiemu dziennikowi "Financial Times" wywiadu, który ukazał się we wtorek. Szef rządu wyraził w nim przekonanie, że jeśli dojdzie do porozumienia pokojowego między Rosją a Ukrainą, to Rosja przerzuci swoje wojska na wschodnią flankę NATO. Wezwał przy tym Unię Europejską do solidarności i przeznaczenia większych środków na obronność w państwach znajdujących się na pierwszej linii frontu.

- Wiemy, że gdy w Ukrainie zapanuje pokój, Rosja nadal będzie stanowić zagrożenie. Oczywiste jest, że przeniosą swoje siły zbrojne w pobliże naszej granicy i tej bałtyckiej (…) To oczywiste, że potrzebujemy wsparcia finansowego z Brukseli - podkreślił Orpo.

Zdaniem szefa rządu Finlandii, Europa powinna być gotowa do obrony, gdy amerykańskie wojska zaczną się wycofywać z kontynentu. - Wiemy, że Stany Zjednoczone zmniejszą wsparcie i udział w obronności w Europie, ponieważ mają wiele innych obaw dotyczących bezpieczeństwa - stwierdził polityk.

Szczyt Wschodniej Flanki w Helsinkach

We wtorek Finlandia jest gospodarzem pierwszego szczytu ośmiu państw ze wschodniej flanki UE, które dzielą granicę morską lub lądową z Rosją i Białorusią. Przywódcy Polski, Estonii, Łotwy, Litwy, Finlandii, Szwecji, Bułgarii i Rumunii mają podjąć próbę przyjęcia wspólnej polityki w takich obszarach, jak obrona powietrzna, drony i wojska lądowe. Tematem rozmów będzie też przemieszczanie wojsk i transport broni na kontynencie.

Do Finlandii przybył już premier Donald Tusk. Dzień wcześniej uczestniczył w spotkaniu w Berlinie przywódców Francji, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Holandii i Włoch z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Było poświęcone warunkom zawieszenia broni na Ukrainie. 

Premier przyznał w rozmowie z dziennikarzami w Helsinkach, że reakcja Rosji na poniedziałkowe spotkanie europejskich przywódców "nie jest szczególnie zachęcająca". - Tak jak wczoraj po spotkaniu mówiłem, że jestem ostrożnym optymistą, to mogę dzisiaj to samo powiedzieć, ale (że) bardziej ostrożnym niż optymistą, jeśli chodzi o reakcję Rosjan - powiedział Tusk.

Czytaj także: