Wszystkie egzemplarze F-35 zostały przymusowo uziemione. Podczas testów najnowszego amerykańskiego myśliwca V generacji odkryto błąd w programie sterującym pracą pomp paliwowych. Wadliwy kod mógł potencjalnie spowodować wyłączenie się silnika w locie.
Błąd wykryto podczas testów laboratoryjnych. Jak podają przedstawiciele Pentagonu, nie było zagrożenia dla maszyn w powietrzu. - Wyłączenie się wszystkich trzech pomp jednocześnie podczas lotu było bardzo mało prawdopodobne - stwierdziła rzeczniczka Pentagonu Cheryl Irwin.
Loty F-35 zostały uziemione na razie do 5 października. Inżynierowie z firmy Lockheed Martin, która buduje Joint Strike Fightery, zapewniają, że już opracowali odpowiednie poprawki, ale potrzebują kilka dni na ich instalację.
Skaza na ideale
Poza wadliwym oprogramowaniem, wojsko ujawniło jeszcze jeden problem z myśliwcem. W wariancie F-35B, czyli maszynach krótkiego startu i lądowania (STOVL), odkryto pęknięcie w elemencie systemu, dzięki któremu maszyna zawdzięcza swoje unikalne właściwości.
Pękł zawias specjalnej klapy nagarniającej powietrze do wentylatora umożliwiającego zawis i starty oraz lądowania na krótkim pasie. Nie podano, kiedy producent spodziewa się powrotu wersji B do lotów.
F-35 Lightning II, zwany też Joint Strike Fighter, jest nowym myśliwcem piątej generacji opracowywanym przez Stany Zjednoczone w kooperacji z głównie Wielką Brytanią. W programie uczestniczą też Włochy, Holandia, Turcja, Australia, Norwegia, Dania i Kanada. Państwa te w zamian za wspomaganie finansowe programu, otrzymują zamówienia od Lockheed Martina na produkcje podzespołów.
Równocześnie są rozwijane trzy warianty. A - normalny myśliwiec dla US Air Force, B - wersja STOVL dla Korpusu Piechoty Morskiej i C - samolot do bazowania na lotniskowcach. F-35 ma być tańszym uzupełnieniem drugiej amerykańskiej maszyny piątej generacji - F-22 Raptor i zastąpić podstawę US Air Force czyli F-16.
Źródło: Defense News
Źródło zdjęcia głównego: US Air Force