Polscy obywatele ze Strefy Gazy zostali przepuszczeni przez granicę z Egiptem jako jedni z pierwszych, co odczytujemy w kategoriach pozytywnego gestu i skuteczności polskich zabiegów - powiedział w niedzielę szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera. Przekazał, że "obecnie mamy informację o 18 polskich obywatelach, w tym niepełnoletnich, którzy przekroczyli przejście w Rafah i są pod opieką służb konsularnych".
W niedzielę przed południem szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego - który wraz z prezydenckim ministrem Wojciechem Kolarskim w sobotę odbył wizytę w Izraelu - poinformował we wpisie na platformie X (dawnym Twitterze), że pierwsi polscy obywatele z grupy około 25 osób przebywających w Strefie Gazy, przekroczyli przejście graniczne w Rafah i są już po egipskiej stronie, gdzie mają oczekiwać na transport do Polski.
Później w niedzielę, w rozmowie z Polską Agencją Prasową, Siewiera przekazał, że "na ten moment mamy potwierdzenie przekroczenia granicy przez grupę 18 polskich obywateli, w tym osób nieletnich".
Dodał, że "uruchomienie procesu ewakuacji to efekt współpracy i decyzji, jakie zapadały na poziomie pana prezydenta (Andrzeja Dudy) oraz strony rządowej, przede wszystkim Ministerstwa Spraw Zagranicznych".
- Od dłuższego czasu w kontakcie między naszymi instytucjami prowadzone były działania mające na celu zapewnienie opieki nad osobami przebywającymi w Strefie Gazy. Prezydent Andrzej Duda przed kilkoma dniami spotkał się też z rodziną Alexa Danzyga (jednego z polskich obywateli w Strefie Gazy - red.), najprawdopodobniej przetrzymywanego przez terrorystów. Jesteśmy w różnych formatach zaangażowani w rozmowy dotyczące uwolnienia zakładników - podkreślił minister.
- Intensywne działania dyplomatyczne prowadzone były przez ministra Zbigniewa Raua i wiceministra Pawła Jabłońskiego. Odbywały się także kuluarowe rozmowy z partnerami zagranicznymi, w tym ze stroną katarską, między innymi podczas wizyty na Malcie, z udziałem szefa Biura Polityki Międzynarodowej Mieszka Pawlaka - wskazał Siewiera.
Uruchomienie wojskowych procedur
Siewiera przypomniał, że prezydenckim postanowieniem uruchomione zostały także wojskowe procedury związane z ewakuacją osób opuszczających Strefę Gazy. - Obecnie mamy informację o 18 polskich obywatelach, w tym niepełnoletnich, którzy przekroczyli przejście w Rafah i są pod opieką służb konsularnych. Prawdopodobnie jeszcze dziś do Egiptu wylecą samoloty wojskowe z pomocą humanitarną na pokładzie, którymi zostaną ewakuowani Polacy. Nie spodziewamy się tu komplikacji. Resort obrony oraz wojsko mają doświadczenie w realizacji tego typu operacji oraz sprawdzone już procedury - zapewnił.
Szef BBN nawiązał również do sobotniej wizyty w Izraelu jego i ministra Kolarskiego. Jak podkreślił, odbyła się ona na polecenie prezydenta Dudy. - Była poświęcona przede wszystkim tematom zwolnienia zakładników oraz opuszczenia Strefy Gazy przez polskich obywateli. Na miejscu odbyliśmy konstruktywne rozmowy. Dziś rano dotarły do nas dobre wiadomości i możemy powiedzieć, że większość naszych obywateli jest bezpieczna. Po kilkudniowym zamknięciu przejścia, zostali oni przepuszczeni przez granicę, jako jedni z pierwszych, co odczytujemy w kategoriach pozytywnego gestu i skuteczności polskich zabiegów - stwierdził.
- W dalszym ciągu kontynuowane są działania mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa wszystkim obywatelom opuszczającym Strefę Gazy. Natomiast sytuacja jest wciąż skomplikowana i na tę chwilę trudno ocenić, kiedy proces ewakuacji zostanie zakończony - podkreślił.
Komunikat MSZ
Wcześniej w niedzielę, resort spraw zagranicznych, potwierdzając ewakuację pierwszych Polaków ze Strefy Gazy, napisał, że akcja to "ogromny sukces pracowników Ambasad RP w Tel Awiwie, Ramallah, Kairze i Ministerstwa Spraw Zagranicznych, którzy nie ustają w wysiłkach, aby nasi rodacy jak najszybciej opuścili teren działań wojennych".
"Od tygodni służby dyplomatyczne i konsularne polskiego MSZ działają dzień i noc, by zapewnić bezpieczną ewakuację naszym rodakom ze stref objętych działaniami wojennymi. Dzięki ich wysiłkom dziś pierwsi z nich wydostali się ze Strefy Gazy przez przejście graniczne w Rafah" - dodał we wpisie na platformie X szef polskiej dyplomacji Zbigniew Rau.
Minister spraw zagranicznych podziękował wszystkim zaangażowanym pracownikom resortu, szczególnie z polskich placówek w Tel Awiwie, Ramallah i Kairze "oraz wszystkim, którzy przyczynili się do tego sukcesu".
"Na bieżąco komunikujemy się z władzami Egiptu i Izraela, tak aby ewakuacja przebiegała jak najsprawniej. Bezpieczeństwo naszych rodaków jest dla nas najważniejsze" - podkreślił Rau.
W trakcie przechodzenia procedury
W niedzielę po południu agencja Reutera podała, że pierwsza grupa cudzoziemców i rannych Palestyńczyków ewakuowanych ze Strefy Gazy przybyła do Egiptu po ponownym otwarciu izraelsko-egipskiego przejścia w Rafah. Agencja nie sprecyzowała, czy w tej grupie byli Polacy. Poinformowała jedynie, że grupa liczyła ponad 80 obcokrajowców, w tym członków ich rodzin.
Kolejne osoby były w trakcie przechodzenia procedury związanej z odprawą na granicy.
Reporterka TVN24 Małgorzata Mielcarek, w niedzielnej relacji dotyczącej ewakuacji Polaków ze Strefy Gazy, przekazała, że po drugiej stronie granicy - w Egipcie - czekają na nich polskie służby konsularne, pomoc humanitarna i transport. Jak mówiła, polskie samoloty będą mogły przetransportować nie tylko Polaków, ale "niewykluczone, że również (...) będą mogli być przetransportowani obywatele innych krajów, którzy będą w takiej potrzebie".
CZYTAJ WIĘCEJ: Szef BBN o ewakuacji Polaków ze Strefy Gazy
Jabłoński: jeszcze sporo osób czeka na przejściu
O szczegóły ewakuacji wcześniej pytany był wiceszef MSZ Paweł Jabłoński, który powiedział, że ewakuacja cały czas trwa. Dopytywany, ilu obywateli Polski już przekroczyło przejście graniczne w Rafah, Jabłoński zastrzegł, że to się cały czas zmienia. - Dlatego, że nie wszyscy jeszcze wyszli, jeszcze sporo osób czeka na przejściu i zobaczymy, ilu im się uda przejść. To wcale nie jest pewne, że wszyscy dzisiaj przejdą - podkreślił.
- Operacja dalej trwa i podawanie w tej chwili konkretnych liczb jest o tyle obarczone błędem, że w momencie publikacji one mogą być już inne. Spokojnie czekamy, na razie kilkanaście osób już przeszło z tego co wiemy, natomiast to cały czas się zmienia - wyjaśnił.
Wiceszef MSZ zapewniał, że resort dyplomacji pracował nad ewakuacją polskich obywateli ze Strefy Gazy od początku rozpoczęcia konfliktu. - Tam na miejscu były bardzo trudne warunki. To były decyzje wszystkich stron zaangażowanych: Egiptu, Izraela, także działania Hamasu na miejscu, które mocno tę ewakuację opóźniały. Ale dobrze, że udało się doprowadzić to już prawie do końca - powiedział.
- Będziemy kontynuować te działania do momentu aż wszyscy bezpiecznie przejdą - dodał.
Reporter TVN24: dzieci, kobieta w czwartym miesiącu ciąży, mieszane małżeństwa
O ewakuacji Polaków ze Strefy Gazy mówił przebywający w Tel Awiwie reporter TVN24 Paweł Szot. - Pierwsza trudność polega na tym, żeby ewakuować się z północnej części Strefy Gazy, w której toczą się główne działania zbrojne. Wiemy, że izraelska armia utworzyła specjalny korytarz humanitarny, którym cywile mogą się ewakuować na południe strefy, ale nie jest to proste. Cały czas trwają strzały, bombardowania, aktywne walki, co sprawia, że podróż jest bardzo niebezpieczna - wyjaśnił.
Mówiąc o ewakuowanych osobach, Szot uściślił, że ze Strefy Gazy chcą się wydostać głównie mieszane polsko-palestyńskie małżeństwa. - Wiemy, że co najmniej jedna dwudziestoparoletnia kobieta jest w czwartym miesiącu ciąży. Wiemy, że w tej grupie są także dzieci, wiemy, że te dzieci chorują, tak wynika z relacji bliskich tych osób w Polsce, które mają z nimi sporadyczny kontakt - mówił
- Wiemy, że w Egipcie czekają na nich samoloty transportowe wysłane przez polskie Siły Powietrzne, po to żeby jak najszybciej mogli trafić do Polski - dodał.
Reporter podkreślał, że relacje z Rafah mogą być przekazywane jedynie na podstawie strzępków informacji.
- Dostęp zachodnich dziennikarzy w to miejsce jest utrudnione ze strony egipskiej, ze strony Strefy Gazy, jest to w ogóle niemożliwe. Na miejscu jest garstka arabskich dziennikarzy, którzy mają też duże problemy z łącznością, próbują przekazywać informacje, ale nie jest to pewne. To przejście (w Rafah - red.) nie jest otwarte cały czas, ono jest cyklicznie zamykane, wynika to z bardzo skomplikowanych negocjacji, a także z sytuacji bezpieczeństwa. W jedną stronę ewakuują się stamtąd obcokrajowcy mieszkający na terenie Strefy Gazy, w drugą stronę tam do strefy dociera pomoc humanitarna - mówił.
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: mł. chor. Piotr Gubernat / Combat Camera