Rosja planuje do 2026 roku zwiększyć liczbę swoich wojsk stacjonujących przy granicy z Estonią i Finlandią - ostrzegł w piątek szef sztabu generalnego Estońskich Sił Obronnych pułkownik Eero Rebo. Rosyjska armia planować ma także zmiany strukturalne, które, jak stwierdził Rebo, pozwolą Rosji na wywoływanie "konkretnej presji militarnej w większej skali".
- Program przewiduje znaczne zwiększenie liczby rosyjskich żołnierzy przy naszych granicach do 2026 roku. Rozpocznie się to prawdopodobnie połączeniem 25. i 138. brygady, które utworzą dywizję. Obie formacje zostały skierowane na Ukrainę i mają doświadczenie bojowe - powiedział na antenie telewizji ERR Rebo.
Dodał, że wysoce prawdopodobne jest również zwiększenie zdolności artyleryjskich Rosji w okolicy Ługi i w reszcie obwodu petersburskiego.
Zmiany pozwolą Putinowi na "konkretną presję militarną"
- Zachodni Okręg Wojskowy zostanie podzielony na dwa sektory - jeden będzie odpowiadał za granice z Białorusią i Ukrainą, drugi, w okolicach Petersburga, za Finlandię i państwa bałtyckie. Zmiana strukturalna pozwoli reżimowi Putina wywierać konkretną presję militarną w większej skali - ocenił pułkownik.
- Ogólnie rzecz biorąc, można powiedzieć, że Rosja powraca do formacji wojskowych z czasów sowieckich - dodał.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Konstantin Morozov, mil.ru CC BY 4.0