Berlin potępia, szef NATO wzywa Rosję do działania. Zachód reaguje na sytuację w Donbasie


Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg wyraził ubolewanie z powodu najnowszego nasilenia walk w Donbasie i wezwał Rosję, by użyła swojego "znaczącego wpływu" na separatystów. Rzecznik niemieckiego rządu oświadczył z kolei, że Berlin potępia eskalację konfliktu i apeluje do obu stron o natychmiastowe przerwanie działań zbrojnych. Sytuację w Donbasie skomentowała także rzeczniczka brytyjskiej premier, która podkreśliła, że Londyn obserwuje sytuację.

- Obserwujemy najpoważniejszy wzrost przemocy od dawna, zwłaszcza w Awdijiwce i jej regionie - oświadczył Stoltenberg na konferencji prasowej w Brukseli. Powołując się na dane OBWE, szef NATO powiedział, że w ciągu ostatniego tygodnia doszło do ponad 5,6 tys. naruszeń rozejmu. Dodał, że w wyniku walk ok. 20 tys. mieszkańców zostało pozbawionych dostaw energii elektrycznej, tymczasem w regionie panują mrozy. Stoltenberg wezwał do zrealizowania postanowień porozumień z Mińska o uregulowaniu konfliktu, w tym wycofania ciężkiego uzbrojenia.

Londyn obserwuje sytuację

Do sytuacji na wschodzie Ukrainy odniosła się także w środę rzeczniczka brytyjskiej premier Theresy May.

W trakcie cotygodniowego briefingu dla zagranicznych mediów rzeczniczka podkreśliła, że Wielka Brytania "oczekuje pełnej realizacji postanowień tzw. porozumień mińskich" w sprawie uregulowania konfliktu na wschodzie Ukrainy.

Podkreśliła, że rząd Wielkiej Brytanii obserwuje pogarszającą się sytuację na Ukrainie i angażuje się w tej sprawie na forum ONZ.

Berlin potępia

Rzecznik niemieckiego rządu Steffen Seibert podkreślił z kolei w środę, że Berlin potępia eskalację konfliktu i wezwał obie strony do natychmiastowego przerwania walk, co umożliwiłoby udzielenie pomocy humanitarnej mieszkańcom.

- Potępiamy szczególnie użycie ciężkiej broni, której zgodnie z porozumieniem z Mińska nie powinno w ogóle być w rejonie linii kontaktowej - zaznaczył Seibert na spotkaniu z dziennikarzami w Berlinie. - W interesie ponad 20 tys. mieszkańców, przede wszystkim Awdijewki, którzy przy temperaturach minus 15 stopni Celsjusza odcięci są całkowicie od dostaw energii elektrycznej, leży natychmiastowa naprawa infrastruktury. Dlatego naciskamy na natychmiastowe przerwanie ognia z powodów humanitarnych, aby można było pomóc ludności cywilnej, przywracając zaopatrzenie w prąd i wodę - powiedział rzecznik kanclerz Angeli Merkel. Seibert dodał, że należy też umożliwić obserwatorom OBWE nieograniczony dostęp do miejsca konfliktu. Odpowiadając na pytania dziennikarzy niemieckich, wskazujących na odpowiedzialność Kijowa za zaostrzenie sytuacji, Seibert podkreślił, że apel o rozejm skierowany jest do obu stron. Zwrócił ponadto uwagę, że w raportach OBWE mowa jest o udziale obu stron, "zarówno żołnierzy ukraińskich, jak i separatystów" - w wymianie ognia.

- To nie przesądza o tym, kto rozpoczął ostrzał - zastrzegł Seibert. - Nie mam na to żadnych twardych dowodów - dodał.

Walki w Awdijiwce

Konflikt w Donbasie trwa od wiosny 2014 roku, gdy separatyści prorosyjscy ogłosili powstanie dwóch samozwańczych republik ludowych: Donieckiej i Ługańskiej.

W wyniku walk w regionie tym zginęło dotychczas ponad 9,7 tys. ludzi, w tym ponad 2 tys. cywilów.

Walki w strefie przemysłowej miasta Awdijiwka koło Doniecka trwają od niedzieli. Według armii ukraińskiej dotychczas zginęło w nich co najmniej ośmiu ukraińskich wojskowych, a ponad 30 zostało rannych. Od wtorku w mieście obowiązuje stan wyjątkowy. Władze ukraińskie o pogorszenie sytuacji w Donbasie oskarżają prorosyjskich separatystów w tym regionie. OBWE winą za najnowszą eskalację konfliktu obarcza obie jego strony. W środę ukraińskie siły rządowe i prorosyjscy bojownicy przerwali walki w rejonie Awdijiwki, dzięki czemu można było rozpocząć remont zniszczonych ostrzałami linii elektrycznych. Pozwoli to na wznowienie dostaw ciepła dla mieszkańców miasta.

Autor: kg\mtom / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: