Energetyczna ofensywa krajów Międzymorza

Aktualizacja:
Prezydenci przybyli już do Kijowa
Prezydenci przybyli już do Kijowa
TVN24
Prezydenci przybyli już do KijowaTVN24

W Kijowie rozpoczął się szczyt prezydentów dziewięciu państw Europy Środkowej i Wschodniej. Lech Kaczyński i przywódcy m.in. Ukrainy, Rumunii i Azerbejdżanu robią kolejny krok w kierunku budowy silnej energetycznej koalicji. Jej priorytetem będzie stworzenie trasy dostaw ropy kaspijskiej do Europy niezależnej od Rosji.

Szczyt w Kijowie otworzył prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko. Oświadczył, że państwa, biorące udział w tym spotkaniu, powinny przeciwstawić się monopolizacji dostaw i źródeł surowców energetycznych. - Kwestie energetyczne coraz częściej nabierają zabarwienia politycznego. Należy się temu przeciwstawić - powiedział prezydent Ukrainy.

Kwestie energetyczne coraz częściej nabierają zabarwienia politycznego. Należy się temu przeciwstawić. prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko

Podkreślił też cel szczytu - doprowadzenie do powołania "otwartej bałtycko-czarnomorsko-kaspijskiej przestrzeni energetycznej". - Uzgodnienie naszych celów powinno opierać się na Karcie Energetycznej. Chodzi nam o przejrzyste i partnerskie stosunki w tej dziedzinie - powiedział Juszczenko.

Zaznaczył, że owa energetyczna przestrzeń powinna się opierać na rurociągu Odessa-Brody, gdyż jest on najbardziej opłacalny z ekonomicznego punktu widzenia.

Lech Kaczyński już w Kijowie

Prezydent Kaczyński przyleciał do Kijowa z Rygi w towarzystwie przywódców Litwy, Łotwy i Estonii. W czwartek, w stolicy Łotwy, prezydenci omawiali kwestie związane z dostawami surowców energetycznych. Chodziło o skoordynowanie wysiłków i wypracowanie wspólnego stanowiska w tej sprawie.

Jest to jedno z ważniejszych wydarzeń, jeśli chodzi o plan budowy przestrzeni energetycznej, która miałaby zapewnić nam alternatywne źródła energii, a przede wszystkim trasy ich dostarczania. Michał Kamiński z kancelarii prezydenta

- Jest to jedno z ważniejszych wydarzeń, jeśli chodzi o plan budowy przestrzeni energetycznej, która miałaby zapewnić nam alternatywne źródła energii, a przede wszystkim trasy ich dostarczania - powiedział przed szczytem Michał Kamiński z kancelarii prezydenta. - Wydaje się, że współpraca między krajami, które miałyby tę przestrzeń utworzyć, układa się coraz lepiej, ale oczywiście najpierw następują deklaracje polityczne, a później wypełniane są one konkretną treścią - dodał.

W szczycie energetycznym w Kijowie, oprócz prezydentów Ukrainy Polski i krajów bałtyckich, biorą udział także przywódcy Azerbejdżanu, Gruzji, Litwy, Łotwy, Estonii, Mołdawii i Rumunii.

Koalicja energetyczna

Zgromadzeni na szczycie przywódcy mają podpisać trzy dokumenty: "Deklarację o zasadach globalnego bezpieczeństwa", "Koncepcję Bałtycko–Czarnomorsko-Kaspijskiej wspólnoty energetyczno-tranzytowej" oraz dokument dotyczący działań na rzecz realizacji projektu euroazjatyckiego korytarza transportu ropy naftowej.

Dokumenty te prowadzą do umożliwienia tranzytu surowców energetycznych znad Morza Kaspijskiego do Unii Europejskiej, niezależnie od rosyjskich dostawców i pośredników.

Aktywność prezydenta Polski

Majowy szczyt energetyczny w Kijowie będzie już trzecim tego typu spotkaniem. Poprzednie odbyły się w maju 2007 w Krakowie i październiku 2007 w Wilnie.

Cykl takich spotkań był inicjatywą prezydenta Kaczyńskiego. Spotkanie w maju 2007 r. w Krakowie zakończyło się umiarkowanym sukcesem. Przywódcy Azerbejdżanu, Gruzji i Litwy oficjalnie poparli plan budowy ropociągu przez Ukrainę i Polskę. A za politycznymi deklaracjami poszły oficjalne decyzje narodowych firm z tych państw, które przystąpiły do spółki Nowa Sarmatia, przygotowującej projekt budowy rurociągu Odessa-Brody-Gdańsk.

Przed kijowskim szczytem prezydent spotkał się z premierem Tuskiem aby ustalić wspólne stanowisko w kwestii bezpieczeństwa energetycznego kraju i dywersyfikacji źródeł energii.

Reakcja Rosji

Kluczowa dla realizacji rurociągu Odessa-Brody-Gdańsk jest postawa Kazachstanu ze względu na jego duże rezerwy ropy naftowej. Prezydent Polski, organizując pierwszy szczyt energetyczny liczył, że do udziału w nim skłoni także lidera Kazachstanu. Nursułtan Nazarbajew nie przyjechał jednak ani do Krakowa, ani teraz do Kijowa. Kazachów łączy współpraca energetyczna z Rosją, więc oficjalnie nie poparli planu budowy ropociągu przez Ukrainę i Polskę.

W dniu szczytu w Krakowie, prezydent Putin zorganizował wizytę w Kazachstanie. Podobnie rzecz się ma ze spotkaniem w Kijowie. Dmitrij Miedwiediew z pierwszą wizytą jako prezydent Rosji udał się w czwartek do Kazachstanu. Rosja próbuje utrzymać monopol w tranzycie ropy i gazu z Kazachstanu i innych poradzieckich państw Azji Środkowej na rynki światowe.

Działania władz rosyjskich mogą świadczyć, że poważnie obawiają się współpracy państw regionu i takich spotkań, jak to w Kijowie. Rosja za wszelką cenę nie chce utracić dominującej pozycji w dostawach surowców energetycznych do krajów Unii Europejskiej.

Źródło: tvn24.pl, PAP, TVN24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24