Pitbull postrzelił właściciela z jego własnej broni

Do zdarzenia doszło, gdy mężczyzna leżał na łóżku ze swoją partnerką. W pewnym momencie na materac wskoczył pies i stanął na leżącej obok broni. Jego łapa utknęła w osłonie spustowej, a kiedy zwierzę usiłowało się uwolnić, nacisnęło na spust. Broń wystrzeliła, a kula otarła się o lewe udo 39-latka - przekazała policja, nie precyzując rodzaju broni, z której padł strzał.

Stróżom prawa nie udało się odzyskać "narzędzia zbrodni" - kobieta, która była świadkiem incydentu, w panice zbiegła z miejsca zdarzenia, zabierając broń ze sobą - relacjonują amerykańskie media.

Ranny mężczyzna trafił do szpitala. Jego obrażenia nie zagrażają życiu.

Kobieta, z którą później rozmawiała stacja Fox News, zaapelowała do innych właścicieli psów, by - jeśli posiadają broń - nie zostawiali jej odbezpieczonej w łatwo dostępnym miejscu.

Brytyjski "The Times" przypomniał, że incydenty z udziałem psów i bronią nie zawsze kończą się dobrze. Przed dwoma laty owczarek niemiecki zastrzelił swojego właściciela - pies był na tylnym siedzeniu, gdzie leżała też strzelba z lufą skierowaną do przodu. Inny mężczyzna, myśliwy, stracił nogę podczas polowania na kaczki, kiedy na spust naładowanej broni nastąpił jego labrador.

Według amerykańskiej organizacji Brady: United Against Gun Violence, której celem jest przeciwdziałanie przemocy z użyciem broni palnej, od 2019 roku najwięcej osób poszkodowanych w wyniku użycia broni palnej, które wymagały hospitalizacji, to ofiary nieumyślnego działania.

Jak pisze "Guardian", powołując się na badanie z 2018 roku, liczba sztuk broni w rękach cywilnych w USA przewyższa liczbę obywateli. Populacja Stanów Zjednoczonych wynosi ponad 340 milionów.

CZYTAJ WIĘCEJ: Proch, ołów i wolność, czyli amerykańskie DNA