Amerykański prom kosmiczny Endeavour po raz ostatni wraca z kosmosu na Ziemię. 346 kilometrów nad Boliwią wahadłowiec odłączył się od Międzynarodowej Stacji Kosmicznej i zaczął przygotowania do ponownego wejścia w atmosferę. Endeavour spędził na orbicie 12 dni.
Endeavour podczas swojej ostatniej misji dostarczył na MSK znaczne ilości zapasów i nowe przyrządy naukowe. Między innymi był to wart dwa miliardy dolarów spektometr i duże ilości części zamiennych do systemów stacji. Wykonano też cztery spacery kosmiczne. Kosmonauci zakończyli podczas nich budowę amerykańskich elementów stacji.
Planowany powrót Endeavoura na ziemię to środa. Wcześniej ma jeszcze przetestować działanie systemu automatycznego dokowania ze stacją, który ma być w przyszłości wykorzystywany przez amerykańskie statki kosmiczne.
Koniec epoki
Po powrocie na ziemię, Endeavour zakończy swoją pracowitą służbę w NASA. Następnym jego zadaniem będzie służenie jako eksponat muzealny.
Tego samego dnia, gdy Endeavour wróci na Ziemię, jego bliźniak Atlantis zostanie umieszczony na platformie startowej. Prom ma wystartować w kosmos ósmego czerwca. Będzie to ostatni w historii lot promu kosmicznego. Atlantis będzie miał na pokładzie roczny ładunek zapasów dla MST. Ich dostarczenie ma być zabezpieczeniem na wypadek, gdyby prywatne firmy, które mają opracować statki dostarczające materiały na stację, zawiodły.
Po powrocie Atlantisa na ziemię, ostatecznie zostanie zakończony program promów kosmicznych NASA. Ma to przynieść agencji oszczędności w wysokości czterech miliardów dolarów rocznie. Za te pieniądze mają zostać opracowane nowe statki kosmiczne. Trzy promy, które przetrwały służbę, trafią do muzeów.
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: NASA