- Odpowiadając na historyczny apel przyszłego kanclerza Niemiec (Friedricha Merza), zdecydowałem się otworzyć debatę strategiczną na temat ochrony, poprzez nasze odstraszanie nuklearne, naszych partnerów na kontynencie europejskim - powiedział w środę w telewizyjnym orędziu prezydent Francji Emmanuel Macron. Zastrzegł, że decyzje dotyczące broni nuklearnej pozostaną w rękach prezydenta Francji. Przekonywał również, że rozejm w obecnej wojnie "nie może być zbyt kruchy" i że "droga do pokoju nie może prowadzić przez porzucenie Ukrainy".
Prezydent Francji Emmanuel Macron w środę wystąpił z orędziem do obywateli. Wcześniej w serwisie X zapowiedział, że zwróci się do obywateli "w momencie wielkiej niepewności, gdy świat stoi w obliczu największych wyzwań".
W orędziu powiedział m.in., że potrzebna jest dalsza pomoc dla Ukrainy w stawianiu oporu, aż Kijów będzie mógł negocjować z Rosją trwały pokój. Ocenił, że "droga do pokoju nie może prowadzić poprzez porzucenie Ukrainy".
Macron zapowiedział także "decydujące kroki" na czwartkowym nadzwyczajnym szczycie UE, a odwołując się do zapowiadanych w Brukseli decyzji o finansowaniu obronności, uznał, że "Europa obrony staje się rzeczywistością". - Odpowiadając na historyczny apel przyszłego kanclerza Niemiec (Friedricha Merza), zdecydowałem się otworzyć debatę strategiczną na temat ochrony, poprzez nasze odstraszanie nuklearne, naszych partnerów na kontynencie europejskim - zapowiedział Macron. Jednocześnie zastrzegł, że decyzje dotyczące broni nuklearnej pozostaną w rękach prezydenta Francji.
- Pozostajemy przywiązani do NATO i naszego partnerstwa ze Stanami Zjednoczonymi, ale musimy zrobić więcej, by wzmocnić naszą niezależność w sferze obrony i bezpieczeństwa - powiedział Macron.
Wspomniał też o idei rozmieszczenia na Ukrainie sił europejskich, ale zastrzegł, że może to stać się wtedy, gdy zawarty zostanie pokój, i po to, aby go gwarantować.
Bezpieczeństwo kraju "stało się bardziej niepewne"
Zwracając się do obywateli, prezydent powiedział, że bezpieczeństwo kraju "stało się bardziej niepewne" w związku z zagrożeniem ze strony Rosji i zmianą stanowiska USA w sprawie wojny na Ukrainie. - Wkraczamy w nową erę - ocenił.
Rosja "już uczyniła z konfliktu ukraińskiego konflikt światowy", angażując żołnierzy z Korei Północnej i sprzęt z Iranu - wskazał. Dodał, że Rosja "narusza granice" krajów europejskich, podejmuje cyberataki i "próbuje manipulować opiniami" poprzez dezinformację w mediach społecznościowych. - Ta agresywność wydaje się nie znać granic - zaznaczył.
Podkreślił, że Rosja nadal się zbroi i zamierza powiększyć swą armię. Przypomniał też, że Moskwa nie dotrzymała poprzednich rozejmów, zawartych w ramach porozumień mińskich. - Nie można dzisiaj wierzyć Rosji na słowo - powiedział Macron.
Prezydent Francji zapowiedział w środę, że w przyszłym tygodniu w Paryżu odbędzie się spotkanie szefów sztabów państw gotowych gwarantować przyszły pokój na Ukrainie. Macron wskazał, że potrzebne będą większe inwestycje w obronę.
W trakcie orędzia wspomniał też o cłach na towary europejskie zapowiedzianych przez prezydenta USA Donalda Trumpa i ostrzegł, że decyzja ta "nie pozostanie bez odpowiedzi". Dodał, że będzie się starał odwieść Trumpa od tej decyzji i przekonać, że byłaby szkodliwa dla wszystkich.
Spotkanie Macrona z Orbanem
W środę wieczorem francuski prezydent spotkał się w Paryżu z premierem Węgier Viktorem Orbanem. Pałac Elizejski zapowiadał wcześniej, że wizyta Orbana będzie okazją do przygotowania nadzwyczajnego szczytu UE 6 marca "i do rozmów na temat dalszego wsparcia dla Ukrainy i wzmocnienia obronności europejskiej".
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: ENEX