Musk atakuje Trumpa. Chodzi o "listę Epsteina"

Elon Musk
Marcin Wrona o konflikcie Trumpa i Muska
Źródło: TVN24
Elon Musk skrytykował prezydenta Donalda Trumpa i jego administrację za działania w sprawie Jeffreya Epsteina. W serii ponad 35 wpisów na platformie X miliarder zarzuca władzy tuszowanie prawdy i podsyca teorie spiskowe na temat rzekomej "listy Epsteina". Trump poinformował, że poprosił prokurator generalną o przedstawienie zeznań złożonych w sprawie Epsteina.

Jak podliczyła w czwartek telewizja ABC News, od środy Elon Musk w serwisie X ponad 35 razy opublikował albo udostępnił wpisy dotyczące tej budzącej kontrowersje sprawy. Skorzystał nawet w tym celu ze swojego chatbota AI Grok.

W jednym z ostatnich wpisów zarzucił administracji Trumpa, że ta dąży do zatuszowania całej sprawy i uznał, że "wiele wpływowych ludzi chce, by ta lista została ukryta".

"1. Nie przyznawaj się do niczego; 2. Zaprzeczaj wszystkiemu; 3. Wysuwaj wzajemne zarzuty. Ale tym razem to nie zadziała" - wyliczał w jednym z postów Musk, do niedawna bliski współpracownik Trumpa.

Jak podkreśliła ABC News, ataki Muska są przesiąknięte nieprawdą i teoriami spiskowymi dotyczącymi rzekomego istnienia tzw. listy Epsteina, co nie zostało potwierdzone.

Elon Musk
Elon Musk
Źródło: PAP/EPA/WILL OLIVER

Trump chce ujawnić "wszelkie istotne zeznania"

Donald Trump poinformował w czwartek wieczorem czasu miejscowego, że poprosił prokurator generalną o przedstawienie zeznań złożonych przed ławą przysięgłych w sprawie finansisty Jeffreya Epsteina.

"W związku z absurdalnym rozgłosem wokół Jeffreya Epsteina poprosiłem prokurator generalną Pam Bondi o przedstawienie wszelkich istotnych zeznań przed Wielką Ławą Przysięgłych, pod warunkiem zatwierdzenia tego przez Sąd. Ta MISTYFIKACJA, której dopuszczają się Demokraci, powinna się natychmiast skończyć!" - napisał Trump w swoim serwisie Truth Social. Bondi wkrótce poinformowała, że resort sprawiedliwości już w piątek zwróci się w tej sprawie do sądu.

Prezydent USA Donald Trump
Prezydent USA Donald Trump
Źródło: WILL OLIVER/PAP/EPA

Prezydent pozywa właściciela "Wall Street Journal"

Trump zarzucił też gazecie "Wall Street Journal" publikację "fałszywego" listu, który według dziennika miał napisać Trump do Epsteina na jego 50. urodziny. "To nie są moje słowa, nie mówię w taki sposób. Poza tym ja nie rysuję rysunków. Powiedziałem Rupertowi Murdochowi, że to mistyfikacja, że nie powinien publikować tej fałszywej historii. Ale zrobił to i teraz pozwę jego i jego trzeciorzędną gazetę" - powiadomił Trump. "WSJ" napisał, że widział list opatrzony nazwiskiem Trumpa, który znalazł się w specjalnym albumie przygotowanym z okazji 50. urodzin Epsteina. Zawarte w nim listy, także ten, którego nadawcą miał być Trump, są sprośne. Według gazety życzenia podpisane przez Trumpa zawierają kilka linijek tekstu obramowanego konturem nagiej kobiety.

Spór Muska z Trumpem i "lista Epsteina"

Kilka tygodni temu, gdy między miliarderem i prezydentem wybuchł ostry spór, Musk insynuował, że Trump, wspólnie z Epsteinem, wykorzystywał nieletnie dziewczęta. Później usunął ten wpis i przyznał, że posunął się za daleko.

W ubiegłym tygodniu prokurator generalna Bondi ogłosiła, że śledztwo w sprawie Epsteina nie wykazało, by istniała lista jego klientów, której opublikowanie obiecywała, a sam miliarder popełnił samobójstwo. Resort sprawiedliwości zapowiedział, że nie będą publikowane żadne nowe dokumenty w tej sprawie.

Wywołało to bezprecedensowe podziały w środowisku republikanów i oburzenie w protrumpowskim ruchu MAGA. Prawicowi blogerzy, dziennikarze i influencerzy zaczęli domagać się głowy Bondi oraz Johna Ratcliffe'a, dyrektora CIA, i oskarżyli rząd o ukrywanie prawdy o śmierci Epsteina, który według wcześniejszych ustaleń popełnił samobójstwo w areszcie w 2019 roku, gdy został skazany za wykorzystywanie seksualne nieletnich dziewcząt i handel kobietami.

Trump o "mistyfikacji"

W środę Trump oświadczył, że stracił wiarę w część swoich zwolenników, którzy - jak uznał - dali się wciągnąć w "mistyfikację" demokratów dotyczącą sprawy finansisty Jeffreya Epsteina.

Sam Trump obiecywał, że po powrocie do Białego Domu ujawni kolejne dokumenty w sprawie finansisty. Przedstawiciele prawicowych mediów od lat sugerowali, że rząd ukrywa informacje w sprawie Epsteina, który według nich miał prowadzić "listę klientów" służącą do szantażowania prominentnych osób. Prokurator Bondi w lutym w telewizji Fox News mówiła, że "lista klientów" jest już na jej biurku i czeka na analizę.

Jak podał w czwartek Reuters, większość Amerykanów jest zdania, że administracja ukrywa informacje w sprawie Epsteina. 69 proc. uczestników badania Reuters/Ipsos odpowiedziało, że rząd federalny ukrywa szczegóły na temat klientów Epsteina. 6 proc. nie zgadza się z tym stwierdzeniem, a jedna czwarta nie ma wyrobionego zdania w tej kwestii.

Czytaj także: