Kim Dzong Un po raz pierwszy odniósł się do egzekucji swojego wuja, Dzang Song-Thaeka, straconego w grudniu za "zdradę", "działalność kontrrewolucyjną" i "próbę przewrotu państwowego". W noworocznym orędziu przywódca Korei Północnej mówił m.in. o "eliminacji brudu" oraz o tym, że jego "stanowcze działanie" wzmocniło jedność państwa.
Kim w noworocznym orędziu, wyemitowanym przez państwową telewizję podkreślił, że jego działanie w celu "wyeliminowania wichrzycielskiego brudu" w szeregach rządzącej partii "stukrotnie" wzmocniło jedność państwa.
- Decyzja naszej partii, by wyeliminować antypartyjny i antyrewolucyjny element pomogła scementować solidarność w naszej formacji – powiedział Kim. Nie wymienił jednak nazwiska Dzanga, choć jego słowa jednoznacznie odnoszą się do grudniowej egzekucji.
Chce poprawić stosunki z Koreą Południową
Stracony Dzang Song-Thaek, wuj Kima, uważany za drugą osobę w państwie został skazany na śmierć i stracony. Był oskarżony o to, że od śmierci Kim Dzong Ila, ojca obecnego przywódcy KRLD, w grudniu 2011 r., przygotowywał się do przejęcia władzy.
W noworocznym orędziu przywódca Korei Północnej powiedział również, że w 2014 roku chce doprowadzić do poprawy stosunków z Koreą Południową, podkreślił jednak, że Korea Północna będzie nadal rozbudowywała swój potencjał wojskowy.
Kim Dzong Un zapewnił, że Pjongjang podejmie zdecydowane działania na rzecz poprawy stosunków między oboma państwami koreańskimi. W ubiegłym roku relacje między Pjongjangiem a Seulem znacznie się pogorszyły, głównie po przeprowadzeniu w lutym przez Koreę Północną trzeciej próby jądrowej.
Autor: /jk / Źródło: bbc.co.uk, PAP