Sześciu podejrzanych o zabójstwo kandydata na prezydenta Ekwadoru Fernando Villavicencio zostało aresztowanych - poinformowały władze w Quito. Wszyscy pochodzą z Kolumbii i mają być członkami gangu.
Podczas konferencji prasowej w czwartek minister spraw wewnętrznych Ekwadoru Juan Zapata poinformował, że aresztowano sześć osób podejrzanych w sprawie zabójstwa kandydata na prezydenta Ekwadoru, 59-letniego Fernando Villavicencio. Polityk został zastrzelony w środę wieczorem w Quito podczas wiecu wyborczego. Sprawcy oddali serię strzałów z broni palnej, raniąc również dziewięć innych osób, w tym dwóch policjantów i kandydata na radnego.
Wiadomo kim są podejrzani w sprawie zabójstwa
Zapata poinformował, że ze wstępnych ustaleń śledczych wynika, iż cała szóstka podejrzanych pochodzi z Kolumbii i należy do zorganizowanych grup przestępczych. Jak wymienił, są to Andres M., Jose N., Eddy G., Camilo R., Jules C., a także Jhon R. Władze przekazały wcześniej, że siódmy sprawca, który miał strzelać do Villavicencio, zmarł w wyniku obrażeń odniesionych podczas strzelaniny. On również jest narodowości kolumbijskiej, ale jego tożsamości nie podano.
Szef MSW przekazał też, że podczas policyjnego nalotu, który doprowadził do aresztowań mężczyzn, znaleziono dwa karabiny, cztery pistolety, trzy granaty, dwa magazynki do karabinów, cztery pudełka na amunicję, dwa motocykle i skradziony pojazd, którego sprawcy prawdopodobnie używali podczas zamachu. Zapata podkreślił, że policja "wykorzysta wszelkie swoje zdolności operacyjne i dochodzeniowe, aby odkryć motyw tej zbrodni".
Zamordowany Villavicencio znany był z haseł przeciwko korupcji oraz otwarcie mówił o przemocy, którą w kraju powodują gangi narkotykowe. Przed śmiercią miał otrzymywać groźby. Został zamordowany na 10 dni przed wyborami prezydenckimi, których pierwsza tura odbędzie się 20 sierpnia. Po zabójstwie prezydent Ekwadoru Guillermo Lasso ogłosił stan wyjątkowy na 60 dni oraz trzydniową żałobę narodową. Poprosił też amerykańskie FBI o wsparcie przy prowadzeniu śledztwa, które już wyraziło na to zgodę.
Źródło: CNN, New York Times, Reuters, BBC