Najsłabszym ogniwem polskiego wniosku były zeznania Artura Zirajewskiego, który według sędziego jest kłamcą - wyjaśnia amerykański obrońca Edwarda Mazura, Chris Gair. Biznesmen nie powinien być wydany Polsce - uznał sąd w Chicago.
- Dowody były niewystarczające, by uprawdopodobnić przestępstwo. Dlatego wygraliśmy - wyjaśniał dziennikarzom Gair. Dodał, że decyzja sądu świadczy, że system prawny USA działa dobrze.
Również polscy obrońcy Edwarda Mazura nie są zaskoczeni wyrokiem sądu: - Wniosek o ekstradycję opierał się na zeznaniach płatnego zabójcy - skomentował wyrok mec. Piotr Kruszyński. Dodał, że jego wiedza na temat sprawy jest szczątkowa, bo nie ma prawa wglądu do akt, a jego wiedza opiera się głównie na rozmowach z Mazurem i informacjach mediów. - Ale z tego co wiem, wniosek o ekstradycję Mazura opiera się na zeznaniach członka „klubu płatnych zabójców” Artura Zirajewskiego, pseudonim „Iwan” – podkreślił Kruszyński.
- Mimo negatywnej decyzji amerykańskiego sądu, nadal wierzymy, że sprawa zabójstwa naszego męża i ojca gen. Marka Papały zostanie rozwiązana a zleceniodawcy tego mordu poniosą zasłużoną karę - oświadczyły wdowa po gen. Papale Małgorzata oraz jego córka Natalia. "Sprawiedliwość odsunęła się w czasie, ale to dla nas nie koniec" - napisały w specjalnym oświadczeniu.
Sędzia Keys z Sądu Federalnego w Chicago, który odrzucił w piątek wniosek o ekstradycję Mazura, powiedział na sali sądowej: - W naszym kraju tryby systemu sprawiedliwości nie zawsze kręcą się jak trzeba, ale ostatecznie sprawiedliwości staje się zadość. Rząd polski nie przedstawił wystarczających dowodów na pańskie powiązanie z zabójstwem Marka Papały, dlatego wniosek o ekstradycję został odrzucony.
Z obszernego uzasadnienia wynika, że o takim orzeczeniu zadecydowała niewiarygodność świadków w tej sprawie, w tym głównie świadka koronnego Artura Zirajewskiego ("Iwana").
"Zeznania te zawierają tyle sprzeczności, że trudno sobie wyobrazić, jak rząd mógł przypuścić, że przekonają one sąd, iż istnieje wysokie prawdopodobieństwo popełnienia przez Mazura zarzucanego mu czynu" - czytamy w liczącym aż 69 stron uzasadnieniu.
"Zirajewski albo przyznaje, że kłamał pod przysięgą, że w zasadzie zmyślił powiązania Mazura z generałem Papałą, albo przyznaje, że dostarcza informacji w zamian za zmniejszenie wyroku za popełnione przez siebie morderstwo" - stwierdza sędzia we fragmencie komentującym oświadczenie "Iwana", że Mazur oferował 40 tys. dolarów za zabicie generała Marka Papały.
Według tego dokumentu nie dadzą się utrzymać argumenty obrony, że zeznania Zirajewskiego potwierdzone są zeznaniami innych gangsterów. Oni także, w tym inny kluczowy świadek Andrzej Zieliński ("Słowik"), nie są bowiem - jak ocenia sędzia - wiarygodni i w ich zeznaniach też są liczne sprzeczności.
Zdaniem sędziego Keysa, przeciwko ekstradycji przemawia też inny dowód przedstawiony przez rząd: policyjna identyfikacja Mazura w Warszawie w lutym 2002 r., gdy Zirajewski miał go rozpoznać wśród innych mężczyzn.
Według sądu identyfikacja ta "raczej osłabia, niż wzmacnia" argumenty rządu o winie Mazura, ponieważ był on wtedy ubrany - jako jedyny z czterech mężczyzn - w jaskrawo czerwoną kurtkę, co od razu zwróciło na niego uwagę rozpoznającego.
W konkluzji uzasadnienia sędzia pisze, że "przedstawione dowody dają co najwyżej podstawy do wniosku, że Mazur kontaktował się z podejrzanymi postaciami, ale nie wystarcza to jako argument, aby wysłać go do Polski".
Keys zwrócił uwagę, że wszystkie wnioski o ekstradycję jego sąd zawsze dotąd załatwiał pozytywnie, ale "sąd nie może być tylko pieczęcią zatwierdzającą decyzję rządu".
Podkreślił przy tym, że Mazur jest obywatelem amerykańskim i jako takiego chronią go normy prawa obowiązujące w USA. Zaznaczył, że dowody przedstawione przez rząd USA - za rządem Polski - wskazują, iż na ich podstawie nie oskarżono by go formalnie w USA o podżeganie do zabójstwa.
Na sali rozpraw była żona Edwarda Mazura wraz z synami. Chwilę przed ogłoszeniem wyroku pojawiły się nieoficjalne informacje o tym, że ekstradycji nie będzie. Polski biznesmen z Chicago po ogłoszeniu uzasadnienia sądu został wyprowadzony z sali jeszcze w kajdankach, ale w ciągu kilku godzin miał wyjść/P>
na wolność.
Prokuratorzy nie mogą odwołać się od wyroku do sądu wyższej instancji. Mogą natomiast wszcząć procedurę od początku. Na razie nie wiadomo czy to zrobią, bo nie udzielają komentarzy.
Formalnie w USA ostateczna decyzja, co do ekstradycji należy do sekretarza stanu USA, który - przynajmniej teoretycznie - może nawet wydać decyzję sprzeczną z opinią sądów.
Na początku tygodnia prowadzący sprawę sędzia Arlander Keys otrzymał odpowiedź prokuratury federalnej na kolejny wniosek obrony Mazura o zaniechanie ekstradycji. Obrońcy utrzymywali, że podżeganie do zabójstwa nie jest przestępstwem objętym umową o ekstradycji między Polską a USA, a świadkowie oskarżenia - głównie gangsterzy - nie są wiarygodni, m.in. dlatego, że składali sprzeczne zeznania na temat roli Mazura w sprawie zabójstwa gen. Papały.
Prokuratorzy w odpowiedzi uznali jednak, że zebrane dowody wskazują na prawdopodobieństwo popełnienia przez Mazura zarzucanego mu przestępstwa, a "jego wina lub niewinność jest sprawą, o której powinien zadecydować polski wymiar sprawiedliwości".
Gen. Marek Papała zginął zastrzelony przed swoim warszawskim domem 25 czerwca 1998 r. Na stanowisko Komendanta Głównego Policji został mianowany na początku 1997 roku przez ówczesnego szefa resortu spraw wewnętrznych Leszka Millera. Ze stanowiska został odwołany kilka miesięcy przed śmiercią przez ministra Janusza Tomaszewskiego.
Mazur jest podejrzany o to, że oferował 40 tysięcy dolarów gangsterom za zamordowanie gen. Papały.
Sprowadzenie do Polski Mazura miało być przełomem w trwającym już dziewięć lat śledztwie. Polscy prokuratorzy oczekują, że Mazur zdecydowałby się na współpracę i na odsłonięcie układu biznesowo-politycznego, który – jak sądzi prokuratura - wydał wyrok na gen. Papałę. Prokuratorzy nieoficjalnie mówią, że biznesmen dostanie propozycję nadzwyczajnego złagodzenia kary w zamian za ujawnienie spisku. Wtedy mógłby usłyszeć wyrok zaledwie kilku lat więzienia.
W latach 2005 – 2006 Polska skierowała do USA 29 wniosków ekstradycyjnych, zapadło siedem decyzji, w tym sześć pozytywnych.
Źródło: TVN24, dziennik.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24