Co najmniej 18 ludzi, w tym dziesięcioro dzieci, zginęło w podwójnym zamachu z użyciem samochodu pułapki w pobliżu szkoły w mieście Hims, w zachodniej Syrii - podało związane z opozycją Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka. Ok. 50 ludzi zostało rannych.
Eksplozje nastąpiły, gdy dzieci wychodziły ze szkoły po zakończeniu zajęć. Do zdarzenia doszło w okolicy zamieszkanej przez wyznawców alawizmu, czyli nurtu wywodzącego się z szyizmu i uznawanego przez sunnitów za heretycki. Do tej społeczności należy syryjski prezydent Baszar el-Asad, przeciwko któremu od marca 2011 roku toczy się rebelia.
Środowy atak był najbardziej krwawym od kilku miesięcy na obszarach kontrolowanych przez siły rządowe.
Większość rebeliantów walczących z reżimem Asada w Syrii to sunnici, podobnie jak większość ludności kraju.