Dwie eksplozje wstrząsnęły wiecem wyborczym prokurdyjskiej Ludowej Partii Demokratycznej (HDP) w Diyarbakir. Ok. 100 osób zostało rannych, dwie nie żyją - podaje Ankara.
Świadkowie twierdzą, że doszło do dwóch eksplozji w odstępie pięciu minut. Sądzą, że eksplodowały ładunki wybuchowe.
Tuż po eksplozji tureckie telewizje pokazywały ludzi wynoszonych na noszach. Nie wiadomo z pewnością, co spowodowało wybuch, ale organizatorzy wiecu zapewniali przez głośniki, że chodzi o wybuch transformatora prądu. Policja użyła armatek wodnych, bo rozpędzić wściekłych demonstrantów.
Tureckie media również informowały, że do eksplozji doszło w transformatorze elektrycznym na placu, gdzie zgromadzili się zwolennicy HDP, lecz minister energetyki Taner Yildiz powiedział, że według wstępnych ustaleń wybuchu nie spowodowało uszkodzenie transformatora.
Po godz. 20 Ankara poinformowała, że w Diyarbakir zginęły dwie osoby, a ok. 100 zostało rannych.
Niedzielne wybory
Wybory do tureckiego parlamentu odbędą się w niedzielę.
Sondaże przedwyborcze, które należy traktować ostrożnie, dają rządzącej Partii Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP) 40-42 proc. poparcia. Decydujący w niedzielnych wyborach okaże się właśnie wynik Ludowej Partii Demokratycznej (HDP). Jeśli przekroczy ona 10-procentowy próg wyborczy, AKP nie zdoła uzyskać 330 mandatów, jeśli zaś nie przekroczy, to oddane na nią głosy będą rozdzielone i AKP uzyska mocną większość.
Diyarbakir, scene of second explosion pic.twitter.com/wV5OrstRZN
— Piotr Zalewski (@p_zalewski) June 5, 2015
Autor: mtom / Źródło: reuters, pap