Europejska Polityka Sąsiedztwa wobec krajów na wschodzie była błędem pod tym względem, że za model przyjęto w niej proces rozszerzenia, stworzono oczekiwania, że kraje te wejdą do UE i nie doceniono reakcji Rosji – uważa norweska politolog Pernille Rieker.
Badaczka w Norweskim Instytucie Spraw Międzynarodowych (NUPI) odwołała się do odmiennego podejścia w tej polityce (European Neighbourhood Policy, ENP) przyjętego wobec wschodnich oraz wobec południowych sąsiadów Unii.
Wschód potraktowany inaczej niż południe
Wobec wschodnich krajów "jednym z niepowodzeń było użycie wzorca rozszerzenia jako rodzaju modelu relacji z sąsiadami" - powiedziała Rieker. W konsekwencji, jej zdaniem, skupiono się na "bardzo technicznym procesie", w którym kraje te skłaniano, by dostosowały się do całości unijnego prawa. Natomiast w odniesieniu do południowych sąsiadów UE "proces był bardziej elastyczny. UE starała się popychać te kraje w dobrym kierunku, ale bez wymagania od nich, by przyjęły całe acquis communautaire (dorobek wspólnotowy), co byłoby dla nich bardzo trudne, ponieważ nie są one do tego gotowe" - wskazała analityczka.
W jej ocenie przyjęty wobec wschodnich sąsiadów model "ukrytego rozszerzenia" spowodował reakcję Rosji. - Oczywiście, Rosja ponosi główną odpowiedzialność za działania wobec Ukrainy – zastrzegła Rieker. Niemniej, zdaniem ekspertki, UE "zbyt skupiła się na zmuszaniu Ukrainy i innych krajów, by przyjęły unijne acquis, i nie widziała jasno, że to może być odebrane przez Rosję jako prowokacja". - Nie chodzi mi o to, że UE nie powinna nalegać na reformy na Ukrainie czy ustanowić z nią bliskiego stowarzyszenia - zastrzegła Rieker. Jej zdaniem Unia powinna była jednak wziąć pod uwagę np. możliwość połączenia przez Ukrainę ściślejszego stowarzyszenia z UE z członkostwem w powołanej przez Rosję Unii Celnej. Tymczasem przyjęty wobec Ukrainy model działania "był bardzo technokratyczny, rygorystyczny i doprowadził do sytuacji, w której mamy bardzo nieliczne warianty (postępowania)" - oceniła politolog. Zaznaczyła przy tym, że nie jest ekspertką w sprawach polityki Rosji.
Rieker: Ukraina nie wejdzie do UE
Rieker podkreśliła, że nie uważa za realistyczne przyjęcie Ukrainy do UE, choć postulat, by teraz jasno obiecać Kijowowi perspektywę członkostwa, jest podnoszony przez część ekspertów. - Myślę, że to jest niemożliwe z powodu kryzysu w UE i wszystkich jej wewnętrznych problemów. Stwarzanie takiego rozdźwięku w oczekiwaniach jest bardzo niebezpieczne - oceniła analityczka NUPI. Wskazała, że rozszerzeniu Unii na wschód jest przeciwna część państw członkowskich.
Zdaniem Rieker ENP powinna być teraz zrewidowana. Doszło bowiem do sytuacji, w której zamiast celu, jakim było "zbudowanie wspólnoty bezpieczeństwa", nastąpił rezultat odwrotny, co powinno stać się "dzwonkiem alarmowym" dla UE. Sposób, w jaki ENP została wdrożona, był niepowodzeniem – oceniła politolog. Jej zdaniem zamiast stwarzać "rozdźwięk w oczekiwaniach" dotyczących perspektywy członkostwa Unia powinna z krajami sąsiednimi "próbować stworzyć stowarzyszenie tak ścisłe, jak to możliwe, biorąc jednak pod uwagę kontekst strategiczny i także relacje z Rosją". Chodzi o "znalezienie odmiennego sposobu na budowanie wspólnoty bezpieczeństwa" - podsumowała norweska ekspertka.
Autor: pk/ja / Źródło: PAP