Zamach terrorystyczny w Kenii to cios w proces odbudowy Somalii i jej sąsiadów, sojuszników Stanów Zjednoczonych, oraz cios w służby specjalne USA, które stacjonują w regionie - uważa dr Kamil Zajączkowski z Centrum Europejskiego UW.
Zajączkowski powiedział, że już kilka miesięcy temu "The Economist" i specjalistyczne magazyny pisały o Afryce subsaharyjskiej jako o zapalnym regionie narażonym na ataki terrorystyczne. - Te informacje pojawiły się w związku z tym, iż w styczniu i lutym 2013 roku mamy interwencję Francji w Mali, a to wszystko zostało poprzedzone arabską wiosną - wyjaśnił.
Dodał, że wbrew przewidywaniom arabska rewolucja nie przyczyniła się do stabilizacji w regionie, a wzmocniła radykalne, islamskie, antychrześcijańskie nastroje wśród społeczeństw.
Zachód zdestabilizować Sahel
- Problem terroryzmu swoją genezę ma w okresie zakończenia zimnej wojny - uważa dr Zajączkowski. Ddodał, że mocarstwa wycofały się z Afryki, zostawiając zdestabilizowany region i ogromne ilości broni. Stany Zjednoczone wróciły na Sahel dopiero po ponad 20 latach, po wzroście zagrożenia terroryzmem międzynarodowym, aby zapewnić bezpieczeństwo energetyczne i z uwagi na to, że Afryka jest "rynkiem wschodzącym". - Cały obszar Afryki subsaharyjskiej to jest gigantyczny dzisiaj rynek dla inwestycji - wyjaśnił dr Zajączkowski.
Jak dodał, Somalia, skąd pochodzą terroryści z Al-Szabab, jest przykładem upadłego państwa, czyli takiego, którego terenów nie kontroluje rząd. Zajączkowski wyjaśnił, że obecne władze nadzorują zaledwie 20 proc. obszaru państwa. Pozostały obszar jest pod kontrolą klanów i różnych organizacji terrorystycznych.
Atak w Nairobi
Grupa zamaskowanych i uzbrojonych mężczyzn napadła w sobotę na centrum handlowe w Nairobi. Napastnicy rzucili granaty ręczne i otworzyli ogień. Jest ich około dwunastu - poinformował w niedzielę nad ranem rząd Kenii.
Jak informuje AFP, działania mające na celu zatrzymanie napastników, którzy w sobotę zaatakowali centrum handlowe Westgate w Nairobi zabijając 39 i raniąc ponad 150 osób, trwają. Wśród ofiar są dzieci.
Autor: pk\mtom / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA