Zbliżony do rządu Egiptu dziennik "al-Watan" napisał w czwartek, że związani z Państwem Islamskim (IS) bojownicy, którzy zaatakowali w środę na półwyspie Synaj, użyli zaawansowanej broni, w tym rosyjskich przeciwpancernych pocisków rakietowych Kornet.
Na pierwszej stronie gazeta poinformowała, że bojownicy użyli też moździerzy, dział przeciwlotniczych i pocisków kierowanych. Według informacji podanych w środę wieczorem przez armię egipską co najmniej 100 bojowników IS i 17 żołnierzy zginęło w walkach, które wywiązały się tego dnia po serii ataków bojowników na posterunki wojskowe na północy półwyspu.
Źródła w siłach bezpieczeństwa i media podają znacznie wyższe straty wśród egipskich żołnierzy, sięgające kilkudziesięciu ludzi.
Atak na niespotykaną skalę
Ataki były jednym z największych skoordynowanych zamachów podjętych przez bojowników grupy o nazwie Prowincja Synaj, uznającej zwierzchność IS. Ugrupowanie oznajmiło w środę, że zaatakowało ponad 15 obiektów.
Armia egipska zapowiedziała w czwartek dalszą ofensywę na Synaju. Operacje wojska będą trwały do czasu wyeliminowania "skupisk terrorystów" - oświadczyły władze egipskie. Częstotliwość zamachów na wojsko i policję na półwyspie Synaj wzrosła zasadniczo od czasu odsunięcia od władzy przez armię egipską w lipcu 2013 roku Mohammeda Mursiego, prezydenta wywodzącego się z Bractwa Muzułmańskiego. Islamistyczni bojownicy twierdzą, że ataki na siły bezpieczeństwa to odwet za krwawe represje po obaleniu Mursiego.
Autor: kg/ja / Źródło: PAP