Dżihadyści ścięli Lwicę z Kobane? Legenda o kurdyjskiej snajperce


W poniedziałek Państwo Islamskie na jednym ze swoich profili w mediach społecznościowych zamieściło zdjęcie ściętej kobiety, sugerując że to znana z mediów żołnierka z Kobane. Kurdyjka Rehana stała się wcześniej symbolem walki z dżihadystami. Nie wiadomo, czy doniesienia o śmierci kobiety są prawdziwe.

W sierpniu internet obiegło zdjęcie ładnej, młodej dziewczyny w wojskowym mundurze z bronią. Pozowała na tle wojska, układając palce dłoni w znak zwycięstwa. Dziewczyna stała się sławna dzięki wywiadowi z kurdyjskim dziennikarzem, któremu miała powiedzieć, że sama zabiła setkę dżihadystów atakujących Kobane.

Rehana miała służyć w Niezależnym Batalionie Kobiet w oddziałach peszmergów.

IS: Ścięliśmy ją

W poniedziałek sieć obiegła niepotwierdzona informacja, że członkowie IS ścięli Rehanę. Na jednym z portali społecznościowych dżihadyści opublikowali zdjęcie kobiety z odciętą głową, sugerując że to Kurdyjka.

Portal MailOnline, powołując się na przyjaciół Rehany, twierdzi jednak, że dziewczyna żyje. "Ona jest moją przyjaciółką i potwierdzam, że żyje. Żadne ze zdjęć ściętej kobiety-żołnierza nie przedstawiają Rehany" - miał powiedzieć dziennikarz z Kobane w rozmowie z portalem. Inny rozmówca portalu także potwierdził, że dziewczyna żyje, ale jej imię jest inne.

Legenda Kobane

W wywiadzie kilka miesięcy temu Rehana mówiła, że jej rodzina pochodzi z Kobane, ale ona sama studiowała prawo w Aleppo. Kiedy wybuchła wojna, przyłączyła się do sił opozycyjnych. W innej rozmowie z dziennikarzami miała przyznać, że z karabinu snajperskiego zastrzeliła 100 dżihadystów. Kurdowie nazywali ją "lwicą", albo "tygrysicą" Kobane. Miała być symbolem obrony miasta, umacniać morale Kurdów.

Dziennikarz Carl Drott spotkał ją dwa miesiące temu, nie pamięta jej imienia, ale rozpoznaje jej twarz.

Drott twierdzi, że dziewczyna nie należała do kobiecego batalionu w Kobane, ale do lokalnych oddziałów bezpieczeństwa i to nie ona jest na zdjęciu udostępnionym przez IS. "Tzw. Rehana prawdopodobnie ani nie została ścięta, ani nie zabiła setki wojowników IS" - napisał na Twitterze.

Zgadza się z nim syryjski dziennikarz Rashad abdelQader, który rozmawiał z 25-latką. Twierdzi, że dziewczyna żyje, a artykuł, w którym miała stwierdzić, że zabiła setkę islamistów, jest fikcją. Dodaje jednak, że dziewczyna dzielnie walczyła w Kobane.

Jedna z wersji legendy o Lwicy z Kobane mówi, że Kurdyjka w ubiegłym tygodniu wycofała się z miasta i jest teraz w Turcji.

Kurdowie z Kobane od kilku tygodni bronią oblężonego przez dżihadystów miasta. Z pomocą przyszła im zachodnio-arabska koalicja, która z powietrza bombarduje pozycje Państwa Islamskiego. W Kobane oczekują teraz na posiłki peszmergów z Iraku.

Autor: pk//gak / Źródło: News.com.ua, Twitter, MailOnline, RT, International Business Times, The Inquisitr

Źródło zdjęcia głównego: Twitter

Tagi:
Raporty: