Pracownik rumuńskiego resortu oświaty Vasile Salaru ustąpił w czwartek ze stanowiska po fali krytyki, z jaką spotkała się jego wypowiedź na temat potrzeby nauczania młodych kobiet, jak zachowywać się, by robić wrażenie na chłopcach.
Salaru mówił we wtorek na konferencji prasowej, że rumuńskie uczennice powinny się uczyć chodzić na wysokich obcasach, tańczyć tango, walca, podawać herbatę, być dobrymi gospodyniami. Zdaniem byłego już sekretarza stanu w resorcie oświaty dziewczęta powinny chodzić "z wypiętą piersią", wypięta powinna też być ich pupa, aby "chłopcy mdleli".
Wyrwane z kontekstu?
Kilka organizacji studenckich zaprotestowało przeciwko wypowiedziom Salaru i zażądało jego dymisji. Zgłoszono też jego poglądy do Narodowej Rady Antydyskryminacyjnej. Ogłaszając w czwartek swą dymisję, Salaru twierdził, że jego "nieformalne" wypowiedzi wyrwano z kontekstu. Oświadczył, że odchodzi, aby nie narażać na szwank swojej partii - Sojuszu Liberałów i Demokratów (ALDE). Partia ta powstała w połowie czerwca br. z połączenia ugrupowań liberałów i konserwatystów. Na jej czele stanął przewodniczący Senatu, były premier Calin Popescu Tariceanu.
Autor: rzw / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24