Amerykanka, której dwoje dzieci zmarło w rozgrzanym samochodzie, została aresztowana - podaje telewizja CNN. Kobieta w upał zamknęła córkę i syna w aucie, i poszła do domu palić marihuanę.
Szeryf hrabstwa Parker w Teksasie (USA) aresztował w piątek 24-letnią kobietę Cynthię Marię Randolph. W ubiegłym miesiącu zostawiła ona swoje dzieci: 2-letnią dziewczynkę i rocznego syna w samochodzie, by "dać im nauczkę" - podało w komunikacie biuro szeryfa.
"W czasie kilku przesłuchać Randolph zmieniała kilkukrotnie wersję wydarzeń, które doprowadziły do śmierci jej dzieci" - oświadczyło biuro szeryfa.
Dzieci zmarły w samochodzie
26 maja Randolph zobaczyła, jak jej dzieci bawią się w samochodzie. Miała powiedzieć dwuletniej córce, że ma wyjść z auta, ale ta sprzeciwiła się matce. Randolph zatrzasnęła więc drzwi samochodu "by dać jej nauczkę", sądząc, że dziewczynka za chwilę wyjdzie z bratem z auta samodzielnie.
Randolph wróciła do domu i paliła marihuanę, a potem zasnęła na dwie lub trzy godziny. Kiedy zorientowała się, że dzieci zmarły w rozgrzanym samochodzie, wybiła szybę w aucie, żeby upozorować wypadek samochodowy, w którym miały rzekomo zginąć jej dzieci. Władze nie uwierzyły jednak w jej wersję.
Biuro szeryfa poinformowało, że kobieta zadzwoniła po pomoc około godziny 16, kiedy temperatura powietrza wynosiła około 35 stopni Celsjusza. Pół godziny później ratownicy medyczny orzekli śmierć dzieci.
Wówczas Randolph powiedziała policji, że dzieci bawiły się w ogrodzie, ale w pewnej chwili zniknęły jej z oczu. Twierdziła, że szukała ich przez ponad 40 minut aż w końcu znalazła je w samochodzie. Zeznała, że dzieci "wsiadły do samochodu i zamknęły się w środku".
Autor: pk/sk / Źródło: CNN
Źródło zdjęcia głównego: Parker County Sheriff's Office