W Salihorsku na Białorusi żeby rozdawać gwiazdkowe prezenty ubogim dzieciom trzeba mieć zgodę urzędników, a konkretnie wydziałów edukacji i ideologii. Przekonała się o tym grupa mieszkańców, chcących zorganizować świąteczną akcję dobroczynną - pisze w piątek niezależna gazeta "Narodnaja Wola".
Grupa mieszkańców Salihorska postanowiła zorganizować świąteczną akcję dobroczynną dla najuboższych dzieci, więc zwróciła się o radę do miejscowych urzędników.
"Zatelefonowaliśmy do wydziału edukacji, żeby nam podpowiedzieli, do których rodzin najlepiej przyjść. Powiedzieliśmy, że mamy specjalne stroje i prezenty i chcemy przeprowadzić małą akcję dobroczynną dla najbardziej potrzebujących dzieci z naszego miasta" - powiedział jeden z uczestników akcji.
Zamiast rady - ostrzeżenie
Urzędnicy nie podzielili się informacjami, o które prosili mieszkańcy, poinformowali natomiast, że aby móc złożyć dzieciom życzenia w imieniu Dziadka Mroza i jego wnuczki Śnieżynki, potrzebna jest zgoda wydziału edukacji oraz wydziału ideologicznego rejonowego komitetu wykonawczego - pisze "Narodnaja Wola".
Gazeta tytułuje artykuł pytaniem: "Czy w Salihorsku Dziadek Mróz potrzebuje zgody wydziału ideologicznego?".
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: wikipedia.org