Media w Moskwie informują o nowych problemach wokół kosmodromu Wostocznyj. Na początku przyszłego roku ten ważny z punktu widzenia aspiracji Rosji do bycia potęgą w dziedzinie lotów kosmicznych obiekt może zostać częściowo pozbawiony energii. Powodem są milionowe długi firmy Dalspecstroj, odpowiedzialnej za budowę kosmodromu.
Dalekowschodnia Kompania Energetyczna podała w komunikacie, że zadłużenie firmy Dalspecstroj sięgnęło 17 mln rubli (ponad 1 mln zł). 15 grudnia zakład wysłał do dłużnika wezwanie do uiszczenia należności. Firma Dalspecstroj opłaty nie wniosła.
Jeśli dług nie zostanie uregulowany do końca tego roku, 9 stycznia energetycy wprowadzą kolejne restrykcje. "Ograniczenia mogą mieć negatywny wpływ na niektóre obiekty kosmodromu Wostocznyj" – poinformowała Dalekowschodnia Kompania Energetyczna.
Skandale korupcyjne i protesty robotników
Kosmodrom Wostocznyj to sztandarowy projekt władz na Kremlu, który ma uniezależnić Rosję od dzierżawy kosmodromu Bajkonur w Kazachstanie. Plany przewidują, że z Wostocznego będą wysyłane na orbitę załogowe i bezzałogowe statki kosmiczne i satelity komercyjne.
Budowa kosmodromu na Dalekim Wschodzie Rosji zaczęła się w 2012 roku. Utrudniały ją jednak opóźnienia i postępowania karne przeciwko menedżerom firm podwykonawczych podejrzanym o defraudacje olbrzymich kwot pieniędzy. Rosyjskie media informowały także o licznych skandalach korupcyjnych i protestach robotników, którzy prowadzili strajki głodowe z powodu ciężkich warunków pracy i zaległości w wypłacie wynagrodzeń.
Hotel z basenem
W listopadzie bieżącego roku media w Moskwie poinformowały o wszczętym dochodzeniu w sprawie kradzieży milionów rubli w związku z budową kosmodromu. Na celowniku Komitetu Śledczego znalazła się firma Mikos, która kilka lat temu została podwykonawcą kontraktu dotyczącego zaprojektowania kompleksu administracyjnego i biznesowego Wostocznego. Firma miała zbudować m.in. pięciogwiazdkowy hotel z basenem, punkt obserwacyjny, schron i stołówkę.
Portal rozgłośni Echo Moskwy przekazał wówczas, że spółka nie miała możliwości, by wywiązać się z tego zadania, a jej szef - dzięki kontaktom w Roskosmosie (Federalnej Agencji Kosmicznej) - zdołał ukraść z budżetu państwa rosyjskiego 70 mln rubli (ok. 4 mln zł).
Start z problemami
Pierwszy start rakiety z kosmodromu miał nastąpić 26 kwietnia o godz. 5.01 czasu moskiewskiego. Zaledwie półtorej minuty przed nim automatyczny system sterowania odwołał przygotowania do startu.
Później władze rosyjskie poinformowały, że start (obserwował go osobiście prezydent Władimir Putin) nie udał się z powodu "zakłóceń w pracy" wspomnianego systemu.
Rakieta Sojuz 2.1a pomyślnie wystartowała z kosmodromu dwa dni później, 28 kwietnia, wynosząc na orbitę okołoziemską trzy satelity naukowe.
Przyglądał się temu Władimir Putin, jego punkt obserwacyjny znajdował się jednak nie na tarasie hotelu, a na ziemi, za lasem.
Autor: tas/adso / Źródło: rbc.ru, vostokmedia.com, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: kremlin.ru