Dramat na wysokości siedmiu kilometrów

Aktualizacja:
Trwają poszukiwania himalaisty
Trwają poszukiwania himalaisty
tvn
Trwają poszukiwania himalaistytvn

Trwają poszukiwania polskiego himalaisty, który zaginął na Piku Korżeniewskiej. Jego kolega, w stanie wycieńczenia dotarł do bazy. Szczyt Korżeniewskiej leży w Tadżykistanie, jest trzecim pod względem wysokości szczytem w paśmie Pamiru (7105 m).

Po zdobyciu, 1 sierpnia, przez Ireneusza Wolanina i Krzysztofa Apanasiewicza Piku Korżeniewskiej (7105 m.) następnego dnia do bazy dotarł w stanie wycieńczenia tylko Ireneusz Wolanin. Nie wrócił Krzysztof Apanasiewicz.

Po skompletowaniu sprzętu ratowniczego, w południe Arkadiusz Grządziel i Marian Hudek wyruszyli na poszukiwanie zaginionego kolegi. Przeszukiwali grań Korżeniewskiej dochodząc do 6700 m, aż do zmroku.

Poszukiwania utrudnione

3 sierpnia od rana wraz z dwiema ekipami ratowniczymi ruszyli w górę dochodząc do samego szczytu. O godzinie 12 byli na szczycie. Przeszukali cały dach szczytowy. Niestety, jak do tej pory nie znaleźli zaginionego. - Musieli wrócić, bo warunki atmosferyczne nie pozwalały na kontynuację poszukiwań - mówi Mariola Lech-Wasiak, dziennikarka portalu tvkanon.pl.

Zeszli na wysokość 6700 m i jak powiedzieli w poniedziałek, o godz. 13 utknęli. - Jest mgła i nie widzą własnej ręki - mówi Mariola Lech-Wasiak. - Pogoda jest w kratkę, sypie śnieg, co utrudnia akcję ratunkową prowadzoną przez członków wyprawy, którzy są ratownikami GOPR - mówi portalowi tvn24.pl Tomasz Walkiewicz, korespondent wyprawy. - W akcji ratunkowej pomaga Starszy Ratownik z Tadżykistanu, który prowadził na szczyt rosyjską grupę - mówi Walkiewicz. Pracownicy Agencji z Duszanbe mają problemy z łącznością ze swoim ratownikiem, więc nie ma jakichkolwiek informacji.

Z informacji uzyskanych od Agencji Asia Travel, która zajmuje się organizacją wypraw i logistyką w Pamirze, na razie wiadomo, że pozostali członkowie dwóch ekip (w rejon pojechały 2 ekipy, z Jastrzębia Zdroju i Klubu Kandahar) są bezpieczni w namiocie i czują się dobrze.

"To silny człowiek"

- Krzysztof Apanasiewicz to silny i wytrzymały człowiek. Wszyscy wierzymy, iż wytrwa do momentu odnalezienia go - mówią członkowie wyprawy Pamir 2008 Expedition.

Źródło: tvn24.pl, tvkanon.pl

Źródło zdjęcia głównego: tvn