W Ammanie, stolicy Jordanii, został zastrzelony dowódca jednego z oddziałów syryjskich rebeliantów syryjskich. To pierwszy tego typu incydent na terytorium królestwa Jordanii od początku konfliktu w Syrii, czyli od 2011 roku.
27- letni Maher Rahal stał na czele Brygady Mudżahedinów Liwa. To jedna z kilkudziesięciu formacji walczących z prezydentem Baszara el-Asadem w Syrii. Mężczyzna został postrzelony pięć razy. Do zdarzenia doszło w piątek wieczorem, w willowej dzielnicy.
Źródło w policji zapewnia, że nie ma dowodów, potwierdzających, by jego śmierć była motywowana politycznie. Innego zdania jest jego rodzina. Krewni są przekonani, że ma związek z plemiennymi konfliktami, w jego wiosce Inkhil, w południowej Syrii.
Jordania gości 600 tys. zarejestrowanych przez ONZ syryjskich uchodźców. Większość z nich pochodzi z wiosek usytuowanych wzdłuż granicy, skąd Syryjczycy uciekli przed siłami i ostrzałem Asada.