W Iłowajsku na wschodniej Ukrainie armia walczy "z terrorystami i oddziałami rosyjskiej armii" - napisał na swoim profilu w jednym z ukraińskich portali społecznościowych Semen Semenczenko, dowódca batalionu Donbas walczącego przeciwko prorosyjskim separatystom.
Iłowajsk to 16-tysięczne miasteczko na wschód od Doniecka, na strategicznej drodze prowadzącej z tego milionowego miasta w kierunku granicy z Rosją i przejścia Amwrosiwka kontrolowanego przez separatystów.
W Iłowajsku Rosjanie
Dowódca batalionu Donbas powiadomił w piątek rano, że "oddziały ATO (operacji antyterrorystycznej rządu w Kijowie - red.) zajmowały lewą część miasta, a dwukrotnie większe siły terrorystów prawą". Dodał, że wojska są ostrzeliwane z Gradów, a obok terrorystów walczą też "rosyjscy oficerowie i rosyjscy żołnierze", którzy "nie stanowią jednej grupy, a walczą w mniejszych oddziałach". "To prawdziwe wtargnięcie wojsk" - stwierdził.
W walkach o Iłowajsk w ostatnich dwóch tygodniach zginęło prawdopodobnie kilkaset osób, zarówno po stronie oddziałów ukraińskich, jak i separatystów. Semenczenko, który 12 sierpnia informował o walkach w regionie, chwalił się wtedy, że jego batalion wspólnie z armią "unicestwił ponad 300 terrorystów".
W piątek dowódca Donbasu dodał, że w samym Doniecku ostatniej nocy terroryści "odparli atak sił ukraińskich", ale "nie należy się bać", bo nie zmienia to sytuacji i każdego dnia wrogowie "płoną jak świeczki".