Organizacja non-profit Former Majority Association for Equality przyznała pewnemu teksańczykowi kontrowersyjne stypendium. Kontrowersyjne, bo przyznawane na podstawie przynależności rasowej. Żeby się o nie ubiegać, trzeba było być białym mężczyzną.
Szef Former Majority Association for Equality Colby Bohannon powiedział, że został już nazwany rasistą i porównany do działacza Klu Klux Klanu.
- Nie jesteśmy rasistami. Nie mamy na celu szerzenia fanatyzmu. Nie staramy się odebrać niczego żadnej grupie. Po prostu chcemy pomóc biednym mężczyznom rasy kaukaskiej opłacić college - stwierdził Bohannon.
Zdobywca stypendium w wysokości 500 dolarów Brendan Baird studiuje na wydziale fizyki. By zdobyć pieniądze, musiał wykazać się wysoką średnią ocen, działalnością na rzecz wspólnoty, predyspozycjami do uprawiania sportu. Ale warunkiem wymaganym było - kontrowersyjne - kryterium rasy.
Pomysł niekontrowersyjny?
- Jeśli ktoś chce powiedzieć, że to kwestia koloru skóry, to to jest kolor zielony [kolor nadziei - red.]. I wszyscy go potrzebujemy - powiedział Baird.
Co ciekawe, wicedyrektorem organizacji Former Majority Association for Equality jest afroamerykanin Marcus Carter, a w jej radzie nadzorczej są dwie kobiety i latynos.
- Wszyscy teraz mają swoje własne stypendia: mniejszości, leworęczni, ludzie, którzy lubią kolor zielony. Nie czuję niechęci do pomysły pomocy tej grupie [białych mężczyzn - red.] - stwierdził Carter.
Źródło: FOX News
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu