Rosja przygotowuje się do odparcia ukraińskiego kontrataku głęboko za obecną linią frontu - przekazało w niedzielę brytyjskie ministerstwo obrony. Świadczyć mają o tym twierdzenia właściciela Grupy Wagnera, Jewgienija Prigożyna. Ukraińska armia poinformowała natomiast, że kontynuuje przesuwanie linii frontu na południu, a siły rosyjskie "uciekają" z prawego brzegu Dniepru.
Jak przekazało brytyjskie ministerstwo obrony w codziennej aktualizacji wywiadowczej, 19 października właściciel Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn twierdził w internecie, że jego zespół inżynierów buduje rozległą ufortyfikowaną linię obrony - "linię Wagnera" - w okupowanym przez Rosję obwodzie ługańskim. Zamieścił mapę, pokazującą planowany zasięg projektu.
"Linia Wagnera"
"Zdjęcia pokazały fragment nowo wybudowanych systemów obrony przeciwczołgowej i okopów na południowy wschód od Krzemiennej w obwodzie ługańskim. Jeśli plany są tak rozległe, jak twierdzi Prigożyn, to prawdopodobnym celem prac jest włączenie rzeki Doniec Siewierski do strefy obronnej, częściowo podążając za linią kontroli z 2015 roku. Projekt ten sugeruje, że Rosja podejmuje znaczne wysiłki w celu przygotowania obrony głęboko za obecną linią frontu, prawdopodobnie aby powstrzymać jakąkolwiek szybką ukraińską kontrofensywę" - napisano.
Nagranie, przedstawiające wspomnianą mapę "linii Wagnera" - inaczej zwanej "linią Prigożyna" - w obwodzie ługańskim opublikował na Youtube 19 października niezależny rosyjski portal Meduza.
Ukraińska armia: Rosjanie "próbują skoncentrować swoje siły na lewym brzegu" Dniepru
Rzeczniczka ukraińskiego dowództwa operacyjnego Południe poinformowała w niedzielę, że ukraińskie siły kontynuują przesuwanie linii frontu na południu kraju.
Przekazała informację, że siły rosyjskie kontynuują ucieczkę z prawego brzegu Dniepru, przemieszczając na lewy różne elitarne jednostki i skład oficerski. Na prawym brzegu pozostają jedynie zmobilizowani - powiedziała Humeniuk, cytowana przez portal RBK-Ukraina.
"Nasza praca trwa, a oni tymczasem próbują skoncentrować swoje siły na lewym brzegu" - stwierdziła.
"Szantaż" w sprawie kachowskiej elektrowni wodnej
Według Humeniuk władze kolaboracyjne i okupacyjne dużą uwagę poświęcają frontowi informacyjnemu, by siać panikę wśród ludności, co obejmuje także "szantaż" w sprawie kachowskiej elektrowni wodnej.
Humeniuk wyjaśniła, że Rosjanie szantażują tym, że Siły Zbrojne Ukrainy rzekomo planują uderzyć w elektrownię, mimo tego, że to siły rosyjskie same zaminowały obiekt i zwolniły wszystkich jej ukraińskich pracowników.
W czwartek prezydent Wołodymyr Zełenski, występując online na szczycie UE, przekazał, że ma informacje, iż Rosjanie zaminowali zaporę i transformatory kachowskiej elektrowni wodnej. Jak dodał, jeśli rosyjskie siły przerwą tę tamę, w strefie zalania znajdzie się ponad 80 miejscowości, w tym Chersoń.
Źródło: PAP, tvn24.pl