To będzie ważny tydzień dla losu brexitu - napisał w niedzielę na Twitterze przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk. Poinformował też, że rozmawiał przez telefon z brytyjską premier Theresą May.
"Rozmawiałem przez telefon z premier Theresą May. To będzie ważny tydzień dla losu brexitu" - napisał Tusk.
I had a phone call with PM @theresa_may. It will be an important week for the fate of #Brexit.
— Donald Tusk (@eucopresident) 9 grudnia 2018
"Głosowanie we wtorek"
W niedzielę brytyjski minister ds. brexitu Stephen Barclay oświadczył, że May może pozostać na czele rządu, nawet jeśli parlament odrzuciłby we wtorkowym głosowaniu wynegocjowaną przez nią umowę o warunkach wystąpienia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej.
- Głosowanie odbędzie się we wtorek - zapewnił Barclay, zapytany przez BBC o pojawiające się w mediach spekulacje, że May może je przełożyć i udać się do Brukseli, aby spróbować wynegocjować jakieś ustępstwa i w ten sposób zwiększyć szanse na przeforsowanie umowy. Według niego, jeśli Wielka Brytania będzie próbowała otwierać na nowo negocjacje w sprawie uzgodnionego pod koniec listopada porozumienia, inne państwa UE również mogą zwiększać swoje żądania.
"Plan, jak wyjść z tego bałaganu"
O tym, że May może w przypadku porażki pozostać na czele rządu, mówił także w niedzielę były szef brytyjskiej dyplomacji Boris Johnson, który obecnie jest zażartym krytykiem zawartej z UE umowy. Zapytany, czy w takiej sytuacji May powinna wrócić do Brukseli i renegocjować porozumienie, Johnson odparł: - Oczywiście, to właśnie powinno się wydarzyć. Tym, co ludzie chcą teraz usłyszeć, nie są sprawy wyboru przywódcy i personalia, lecz że istnieje plan, jak wyjść z tego bałaganu.
Do renegocjacji umowy z UE wezwał w niedzielę Theresę May Nigel Dodds, szef parlamentarnej frakcji Demokratycznej Partii Unionistów (DUP) - ugrupowania, które wspiera mniejszościowy gabinet Partii Konserwatywnej. Zapowiedziało ono, że będzie głosować przeciw porozumieniu w obecnym kształcie.
Ponieważ także w szeregach torysów jest wielu - jak się szacuje, co najmniej kilkudziesięciu - przeciwników umowy, to o ile nie poprze jej znacząca grupa posłów opozycyjnych, szanse na jej przyjęcie nie są duże. Ewentualna renegocjacja umowy jest natomiast o tyle problematyczna, że Bruksela - jak dotychczas kategorycznie - odrzuca taką możliwość, a nawet gdyby zmieniła zdanie, będzie na to bardzo mało czasu. Umowa musi być ratyfikowana przez parlamenty brytyjski i europejski przed 29 marca 2019 roku, kiedy Wielka Brytania powinna wystąpić z UE.
Autor: dasz/adso / Źródło: PAP