Trump: Ufam Kimowi. Możliwe, że za rok powiem, że popełniłem błąd

[object Object]
Kim Dzong Un i Donald Trumptvn24
wideo 2/10

Korea Północna pozbędzie się broni nuklearnej. Nawet nie rozważaliśmy innej opcji. Pozbędą się jej i - jak sądzę - chcą to zrobić dość szybko - powiedział w rozmowie z ABC News Donald Trump. - Wierzę Kimowi. Dobrze go poznałem w tym krótkim czasie - dodał prezydent USA.

Donald Trump spotkał się z Kim Dzong Unem w Singapurze. Po historycznym szczycie amerykański prezydent i północnokoreański przywódca podpisali we wtorek wspólne oświadczenie, w którym Kim zobowiązał się do starań o "całkowitą denuklearyzację" Półwyspu Koreańskiego, a Trump - do udzielenia KRLD gwarancji bezpieczeństwa.

W dokumencie nie sprecyzowano jednak, o jakie konkretnie gwarancje chodzi, ani nie podano konkretnego harmonogramu likwidacji północnokoreańskiego arsenału jądrowego.

CO PODPISALI TRUMP I KIM?

Na konferencji prasowej po spotkaniu z dyktatorem z Północy Trump mówił między innymi o wspólnych manewrach wojsk USA i Korei Południowej. Odbywają się one co roku na wiosnę. Pjongjang od lat krytykuje ćwiczenia, twierdząc, że stanowią one przygotowanie do wojny i uzasadnia tym potrzebę rozwoju swojego potencjału nuklearnego.

Trump ocenił, że z uwagi na to, iż Waszyngton i Pjongjang są w trakcie negocjacji "kompleksowego" porozumienia, prowadzenie ćwiczeń byłoby "nieodpowiednie". Według Trumpa, manewry są także bardzo kosztowane. Tuż po tej wypowiedzi rzeczniczka wojsk USA w Korei Południowej oświadczyła, że nie otrzymały one na razie żadnych dyrektyw w sprawie wstrzymania manewrów. Seul poinformował natomiast, że będzie się starał ustalić "konkretne znaczenie i intencje" słów Trumpa.

Do przyszłości wspólnych manewrów Trump odniósł się także w późniejszym wywiadzie dla Fox News Channel.

- Tak więc myślę, że nie będziemy robić manewrów, jeśli negocjujemy w dobrej wierze - powiedział.

Trump: ufam Kimowi

Zapytany, czy w czasie spotkania rozmawiał z północnokoreańskim przywódcą o jego podróży do Stanów Zjednoczonych, Trump odpowiedział: - Myślę, że we właściwym czasie on absolutnie przyjdzie do Białego Domu.

Podczas wtorkowego szczytu w Singapurze Trump mówił również o "gwarancjach bezpieczeństwa" dla Korei Północnej. Rozwijając tę myśl w wywiadzie dla Fox News powiedział: - Jego kraj (Kim Dzong Una) musi być zdenuklearyzowany i on to zrozumiał, w pełni to zrozumiał.

Prezydent USA po spotkaniu z północnokoreańskim przywódcą udzielił również wywiadu stacji ABC News.

- Korea Północna pozbędzie się broni nuklearnej. Nawet nie rozważaliśmy innej opcji. Pozbędą się jej i - jak sądzę - chcą to zrobić dość szybko. Zobaczymy, ale myślę, że zaczną od razu - oświadczył Trump.

- Wierzę Kimowi. Dobrze go poznałem w tym krótkim czasie - stwierdził.

Dodał, że "ufa" dyktatorowi z Północy. Przyznał jednak, że "to możliwe", iż za rok stwierdzi, że było to błędem.

- Działamy na najwyższym szczeblu, wiele może się zmienić. Ale on też mi ufa. Tak myślę. W obecności reporterów, także z jego delegacji, powiedział, że wie, iż żaden inny prezydent by tego nie dokonał. On ufa mi, a ja jemu - skomentował.

Zapytany o to, czy sądzi, że Kim chce się zmienić, Trump odparł: - W swoim życiu zawarłem wiele umów z wieloma osobami. Czasami ci, którym najmniej się ufa, okazują się najbardziej honorowi, a ci, którym ufasz, nie są honorowi.

Autor: PTD//kg / Źródło: PAP, Fox News, ABC News, Reuters

Tagi:
Raporty: