Nie wpuścili dziennikarza do Gabinetu Owalnego, bo jego redakcja nie uznała zmian na mapach

Źródło:
ABC News, CNN, BBC, tvn24.pl
Donald Trump i Elon Musk w Gabinecie Owalnym 11 lutego
Donald Trump i Elon Musk w Gabinecie Owalnym 11 lutegoReuters
wideo 2/2
Donald Trump i Elon Musk w Gabinecie Owalnym 11 lutegoReuters

Dziennikarz Associated Press nie został wpuszczony do Gabinetu Owalnego w Białym Domu, bo agencja nie zastosowała się do zaproponowanej przez Donalda Trumpa zmiany nazwy Zatoki Meksykańskiej na Amerykańską. Decyzja ta, zdaniem AP, "wyraźnie narusza" pierwszą poprawkę do konstytucji USA, gwarantującą wolność słowa.

Amerykańskie media opisują, że jeden z reporterów agencji Associated Press we wtorek nie został wpuszczony do Gabinetu Owalnego w Białym Domu. Tego dnia Donald Trump w towarzystwie Elona Muska i jego syna, a także dużej grupy dziennikarzy, podpisał rozporządzenie zwiększające władzę nowego Departamentu Efektywności Gospodarczej (DOGE), którym kieruje właściciel Tesli i SpaceX. Do podobnej sytuacji doszło również później, gdy inny dziennikarz AP nie został wpuszczony na wydarzenie w Pokoju Dyplomatycznym.

ZOBACZ TEŻ: Zmiana na mapach. Gigant dostosowuje się do decyzji Trumpa

Dziennikarz nie mógł wejść do Gabinetu Owalnego. Oświadczenie AP

Jak podała agencja, urzędnicy amerykańskiej administracji ostrzegli wcześniej tego samego dnia, że jej dziennikarze mogą spotkać się z takim traktowaniem, jeśli AP nie zmieni sposobu, w jaki odnosi się do Zatoki Meksykańskiej. Zgodnie z decyzją prezydenta, w USA zatoka ta nosi już nazwę Zatoki Amerykańskiej. Do zmiany dostosowały się m.in. Google, a w trakcie aktualizacji danych są amerykańskie służby.

"To alarmujące, że administracja Trumpa karze AP za niezależne dziennikarstwo. Ograniczanie naszego wstępu do Gabinetu Owalnego na podstawie treści wypowiedzi AP, nie tylko poważnie utrudnia społeczeństwu dostęp do niezależnych informacji, ale także wyraźnie narusza pierwszą poprawkę (do amerykańskiej konstytucji, gwarantującą m.in. wolność słowa - red.)" - przekazała w oświadczeniu Julie Pace, redaktorka naczelna AP.

W styczniu AP poinformowała, że będzie nadal stosować nazwę Zatoka Meksykańska, zauważając że zmiana obowiązuje tylko w USA, a inne kraje świata nie muszą się do niej stosować. "Jako globalna agencja informacyjna, która rozpowszechnia wiadomości na całym świecie, AP musi mieć pewność, że nazwy miejsc i geografia są łatwo rozpoznawalne dla wszystkich odbiorców" - przekazano w oświadczeniu z 23 stycznia.

W obronie agencji stanęło Stowarzyszenie Korespondentów Białego Domu (WHCA). Jego przewodniczący Eugene Daniels podkreślił w oświadczeniu, że "Biały Dom nie może dyktować tego, w jaki sposób organizacje informacyjne mają przekazywać informacje, ani nie powinien karać dziennikarzy z powodu swojego niezadowolenia z decyzji ich naczelnych".

Dziennikarze w Gabinecie Owalnym, Elon MuskPAP/EPA/Aaron Schwartz / POOL

ZOBACZ TEŻ: Trump zmienił Zatokę Meksykańską na Amerykańską. Świat musi się dostosować?

Autorka/Autor:pb//am

Źródło: ABC News, CNN, BBC, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/Aaron Schwartz / POOL