Domniemany morderca Polki zatrzymany

Aktualizacja:
 
Ian Griffin twierdzi, że te rany zadała mu Kinga Leggwww.timesonline.co.uk

Człowiek, który jest podejrzewany o zamordowanie Polki - Kingi Legg - został schwytany. Policja znalazła go w lesie w okolicach hrabstwa Cheshire, gdzie od kilku dni mieszkał w namiocie.

Ian Griffin - angielski biznesmen zniknął we wtorek. Policja poszukiwała go w związku z zabójstwem jego partnerki Kingi Legg. Zwłoki zmordowanej kobiety 26 maja wieczorem odkryła pokojówka w ekskluzywnym paryskim hotelu Le Bristol. Legg zmarła od ran zadanych tępym narzędziem, najprawdopodobniej podstawką lampy. Ostatnią osobą, która widziała się z polską bizneswoman, był dzień wcześniej właśnie jej przyjaciel Ian Griffin.

Według rzeczniczki policji z Cheshire mężczyzna koczował w namiocie w zalesionej okolicy Chelford koło Macclesfield. Rzeczniczka dodała, iż policja jest w kontakcie z władzami francuskimi.

Kinga Legg była właścicielką firmy Vegex, która importuje pomidory z Polski i rozprowadza je do supermarketów i McDonalda.

"To ona mnie zaatakowała"

Dowodem przeciwko Griffinowi może być relacja jego byłej dziewczyny Tracy Baker. Twierdzi ona, że mężczyzna zadzwonił do niej chwilę po tym jak pobił się w hotelu z Legg. "Mieliśmy w hotelu ostrą kłótnię. Kinga zaatakowała mnie paralizatorem ukrytym w szmince" - miał powiedzieć Griffin swojej byłej dziewczynie. - Był bardzo zdenerwowany. Twierdził, że to ona zaczęła i zaatakowała go paralizatorem, który specjalnie wcześniej kupiła. Mówił, że ma siniaki i zadrapania na całym ciele. To ostatni raz, kiedy z nim rozmawiałam - opowiadała Baker "Timesowi". Kobieta została już przesłuchana przez Scotland Yard.

Ucieka przez morze?

Nim ujęto domniemanego sprawcę policja odnalazła jego porsche 911 pod domem mężczyzny w angielskim Cheshire. Funkcjonariusze ustalili także, że Griffin chciał kupić jacht motorowy, co sugerowałoby, że mógł chcieć uciec z Wysp drogą morską.

Źródło: timesonline.co.uk, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: www.timesonline.co.uk