Przyjazd do Soczi premiera Japonii Shinzo Abego to według rosyjskich mediów "dobra wiadomość" i w ostatnich miesiącach główne wydarzenie w stosunkach Rosji z państwami G7. Prasa relacjonuje, że rozmowy mają dotyczyć m.in. spornych Wysp Kurylskich.
Japonia w maju będzie gospodarzem szczytu G7, grupy najbardziej wpływowych państw świata, z której Rosja została wykluczona po aneksji Krymu w 2014 roku.
"Aria pierwszego gościa" - pod takim tytułem "Kommiersant" zapowiada piątkowe rozmowy w Soczi prezydenta Rosji Władimira Putina z japońskim premierem. "Dla Rosji to główne wydarzenie w polityce zagranicznej w ostatnich miesiącach w stosunkach z państwami G7" - pisze dziennik. Podkreśla, że Moskwa i Tokio przydają spotkaniu znaczenie, które wychodzi daleko poza ramy stosunków dwustronnych.
"Przed zaplanowanym na koniec maja w Japonii szczytem G7 Shinzo Abe będzie pierwszym światowym liderem, który odwiedzi Rosję w roku 2016 mimo apeli USA, które nawołują swych sojuszników do presji na Moskwę. Wizyta Shinzo Abego, który zignorował politykę izolacji Rosji, stwarza precedens dla jego zachodnich kolegów" - pisze "Kommiersant".
"Instrument powstrzymywania Chin"
Dziennik zwraca uwagę, że i dla japońskiego premiera podróż do Soczi jest bardzo ważna "jako instrument powstrzymywania Chin, a także jako możliwość zasadniczego ożywienia stosunków handlowo-gospodarczych drogą realizacji szerokiego programu współpracy w dziedzinie energetycznej i zainicjowania projektów infrastrukturalnych".
"Premier Abe nie ma zamiaru wiązać bezpośrednio swej wizyty w Rosji z przewodniczeniem na szczycie G7, niemniej chciałby podkreślić znaczenie Rosji jako ważnego gracza międzynarodowego" - powiedział "Kommiersantowi" wysoko postawiony dyplomata japoński, który przygotowywał spotkanie w Soczi.
"Być może Japonia spróbuje zadziałać jako pośrednik między Rosją a Stanami Zjednoczonymi" - wyraża nadzieję dziennik rządowy "Rossijskaja Gazieta". Jednym z głównych tematów rozmów Putin-Abe będzie problem kurylski - pisze dziennik rządowy powołując się na prezydenckiego doradcę Jurija Uszakowa.
Sprawa drażliwa dla Japonii
Obecność rosyjska na Kurylach, gdzie mieszka ok. 19 tys. ludzi, to sprawa drażliwa dla Japonii, która w dalszym ciągu rości sobie pretensje do wysp. Rosja nazywa sporne wyspy Kurylami Południowymi, a Japonia - Terytoriami Północnymi. ZSRR zajął je w 1945 roku, przyłączywszy się do wojny z Japonią. W latach 1947-49 japońska ludność czterech wysp, licząca przed wojną 17 tysięcy, została wysiedlona do Japonii. Spór sprawia, że Moskwa i Tokio wciąż nie podpisały traktatu pokojowego po zakończeniu drugiej wojny światowej.
Jurij Uszakow zaznaczył, że po piątkowych rozmowach Putina i Abego nie planuje się podpisania żadnych dokumentów, a z racji roboczego charakteru wizyty nie przewiduje się też wspólnego wyjścia polityków do prasy. Według Uszakowa od strony rosyjskiej dziennikarzy poinformuje o wynikach rozmów minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow.
Autor: tas\mtom / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: kremlin.ru