Wołodymyr Zełenski na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos wzywał do pomocy w powstrzymaniu Rosji, dopóki agresja nie rozszerzyła się na inne terytoria. - Jeśli w kolejnych latach przyjdzie nam razem walczyć przeciwko Putinowi, to czy nie lepiej położyć kres jemu (...) już teraz, póki robią to nasi dzielni mężczyźni i kobiety? - przekonywał prezydent Ukrainy. Do wojny w Ukrainie odniosła się też szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. - Ukraina może zwyciężyć w tej wojnie, jednak musimy dalej wzmacniać jej opór - mówiła.
W poniedziałek rozpoczęło się 54. Światowe Forum Ekonomiczne w Davos, na który przybyli światowi przywódcy. Choć forum jest poświęcone głównie sprawom ekonomicznym, organizatorzy przyznają, że kontekst geopolityczny jest trudny jak nigdy dotąd. Tegoroczne WEO przebiega pod hasłem "odbudować zaufanie", co ma odbywać się na trzech poziomach: zaufania co do przyszłości, w ramach społeczeństw oraz pomiędzy narodami. Głównymi tematami obrad będą sposoby zakończenia wojen w Strefie Gazy i w Ukrainie.
Każde osłabienie presji na Rosję wydłuża o kolejne lata wojnę na Ukrainie - oświadczył prezydent Wołodymyr Zełenski w wystąpieniu na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos we wtorek. Zełenski zaapelował o jedność Zachodu i dalsze wsparcie dla Kijowa. Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen powiedziała z kolei, że Ukraina może wygrać wojnę, ale Zachód powinien "wzmacniać opór", żeby mogła się bronić i odzyskać swe terytorium.
Prezydent Ukrainy ocenił, że obawy Zachodu o eskalację sprawiły, że Kijów stracił czas w walce przeciwko rosyjskiej agresji. Jeśli ktoś myśli, że w wojnie w Ukrainie chodzi tylko o ten kraj, to głęboko się myli - ostrzegł. Przekonywał, że Władimir Putin jest "drapieżnikiem", który nie zadowoli się "zamrożeniem" konfliktu na Ukrainie.
Zełenski apeluje o pomoc. "Nasi partnerzy znają potrzeby"
Zełenski zaapelował do Zachodu, by ten pomógł Ukrainie zyskać przewagę nad Rosją w powietrzu. - Nasi partnerzy znają nasze potrzeby i ich zakres - mówił. Podkreślił, że Ukraina już udowodniła, i że jest w stanie "atakować rosyjskie samoloty wojskowe, których nikt dotąd nie zestrzelił". Armia ukraińska poinformowała w poniedziałek, że jej oddziały zniszczyły dwa samoloty rosyjskie: A-50 zajmujący się wykrywaniem i kontrolą radarów dalekiego zasięgu oraz bombowiec Ił-22M.
Zełenski w wystąpieniu w Davos powtórzył wezwanie, by powstrzymać Rosję na Ukrainie teraz, póki agresja nie rozszerzyła się na inne terytoria. - Ilu mężczyzn i ile kobiet wasze kraje gotowe są wysłać do obrony innego państwa, innego narodu? Jeśli w kolejnych latach przyjdzie nam razem walczyć przeciwko Putinowi, to czy nie lepiej położyć kres jemu i jego strategii wojennej już teraz, póki robią to nasi dzielni mężczyźni i kobiety? - przekonywał.
Prezydent Ukrainy uczestniczy w forum w Davos osobiście. Wcześniej przez dwa lata, podczas trwającej inwazji rosyjskiej, zwracał się do uczestników forum przez łącze wideo. We wtorek Zełenski przeprowadził w Davos rozmowy z sekretarzem stanu USA Antonym Blinkenem. W krótkim komunikacie po spotkaniu prezydent Ukrainy poinformował, że rozmowa dotyczyła dalszej współpracy obronnej i że była merytoryczna.
"W Szwajcarii wnieśliśmy kluczowy wkład polityczny w możliwość zakończenia wojny. Odbyliśmy najbardziej reprezentatywne jak dotąd spotkanie doradców ds. bezpieczeństwa narodowego w ramach Formuły Pokoju. Wzięło w nim udział ponad 80 krajów i instytucji międzynarodowych" - napisał we wtorek Zełenski na platformie X (dawniej Twitter).
Von der Leyen: Rosja ponosi fiasko
Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen w wystąpieniu na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos powiedziała, że Ukraina może wygrać wojnę rozpoczętą przez Rosję, ale Zachód powinien "wzmacniać jej opór", by mogła się bronić i odzyskać swe terytorium.
- Ukraina może zwyciężyć w tej wojnie, jednak musimy dalej wzmacniać jej opór. Ukraińcy potrzebują przewidywalnego wsparcia finansowego w 2024 roku i później. Potrzebują wystarczających i stałych dostaw uzbrojenia, aby bronić Ukrainy i odzyskać jej prawowite terytorium - powiedziała przewodnicząca KE.
Zapewniła, że Rosja "ponosi fiasko, jeśli chodzi o cele strategiczne". Jest to fiasko militarne, bowiem Ukraina, wbrew obawom, nie poddała się w ciągu tygodni, a Rosja "straciła w przybliżeniu połowę swych zdolności militarnych". Von der Leyen podkreśliła, że Ukraina "zdołała odepchnąć rosyjską Flotę Czarnomorską i ponownie uruchomić korytarz morski służący dostawom zboża".
"Ukraina jest blisko Unii Europejskiej jak nigdy wcześniej"
- Rosja poniosła także fiasko gospodarcze. Sankcje odłączyły jej gospodarkę od nowoczesnych technologii i innowacji. Jest teraz zależna od Chin. I wreszcie, Rosja poniosła też fiasko dyplomatyczne. Finlandia przyłączyła się do NATO, wkrótce zrobi to także Szwecja. Ukraina zaś jest tak blisko Unii Europejskiej jak nigdy wcześniej - powiedziała szefowa KE.
Przyznała, że inwazja rosyjska na Ukrainę "wpłynęła także na koszty życia i robienia interesów" w Unii Europejskiej. Przekonywała jednak, że wspólna reakcja krajów europejskich na wojnę "była daleko silniejsza niż można było sądzić", zwłaszcza jeśli chodzi o energetykę.
Dwa lata po inwazji rosyjskiej Europa "wzięła znów we własne ręce swój los" w sferze energetyki. W 2023 roku "z Rosji pochodziła tylko co 20. jednostka energii konsumowanej w Unii Europejskiej", podczas gdy w 2021 roku była to co piąta jednostka.
Von der Leyen podkreśliła, że UE "osiągnęła rzeczywisty postęp we wzmocnieniu odporności swego systemu energetycznego". Stało się to - jak oceniła - dzięki wspólnemu działaniu, działaniu otwartego rynku umożliwiającego przepływ energii i wykorzystaniu energii odnawialnej. W 2023 roku - Unia Europejska wzmocniła efektywność wykorzystania energii o prawie 5 proc. W ten sposób zdołaliśmy przekształcić wyzwanie rzucone przez (Władimira) Putina w znaczącą nową szansę - oceniła szefowa KE.
Źródło: PAP