Aktywowali wyrzutnię rakiet, nie mogli jej wyłączyć

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, tvn24.pl

Po kilku godzinach ruch lotniczy i morski przez duńską cieśninę Wielki Bełt został otwarty. Wcześniej podczas ćwiczeń marynarki wojennej wojskowi aktywowali wyrzutnię rakiet i nie byli w stanie jej wyłączyć - poinformowały duńskie siły zbrojne.

W czwartek duński urząd morski ostrzegł statki, aby nie przepływały przez cieśninę Wielkiego Bełtu - jeden z najbardziej ruchliwych szlaków morskich na świecie i miejsce stanowiące główną drogę morską do basenu Morza Bałtyckiego, ze względu na ryzyko "upadku fragmentów rakiet".

"Problem pojawił się podczas obowiązkowego testu, podczas którego wyrzutnia rakiet została aktywowana, jednak nie można jej wyłączyć" - poinformowało wojsko w oświadczeniu. "Do czasu wyłączenia wyrzutni rakiet istnieje ryzyko, że rakieta może wystrzelić i odlecieć na odległość kilku kilometrów" - ostrzegało wojsko.

W czwartkowy wieczór duńskie siły zbrojne poinformowały, że problem został rozwiązany, a około godziny 20 wznowiono ruch lotniczy i morski przez cieśninę. "Specjaliści przeprowadzili szereg różnych testów, po których ustalono, że wyrzutnia nie jest uzbrojona i nie ma już zagrożenia, że ​​rakieta będzie mogła zostać wystrzelona" - czytamy w komunikacie.

Zamknięty ruch morski i powietrzny

Jak wynikało z ostrzeżenia, w okolicy trwały ćwiczenia morskie, które rozpoczęły się w tym rejonie w marcu ubiegłego roku i mają zakończyć się w piątek. Ostrzeżenie obejmowało obszar około czterech kilometrów na południe od mostu na Wielkim Bełcie, który przecina cieśninę. Most pozostawał otwarty dla ruchu.

Wyrzutnia znajdowała się na duńskiej fregacie Niels Juel. Resort obrony przekazał, że rakieta zawiera 150 kg materiałów wybuchowych, dodając jednak, że nie jest ona uzbrojona i nie wybuchnie, jeśli spadnie do morza - podał portal BBC.

Fregata Niels Juel EPA/Toms Kalnins

Problemy w duńskiej marynarce wojennej

Dzień wcześniej szef sił zbrojnych Danii Flemming Lentfer został zdymisjonowany przez ministra obrony Troelsa Lunda Poulsena po tym, jak nie zgłosił nieprawidłowego działania systemów uzbrojenia podczas ataku na duńską fregatę na Morzu Czerwonym.

Czytaj więcej: Afera z okrętem wojennym. Minister obrony Danii odwołał szefa sił zbrojnych

Na początku tygodnia portal "Olfi" ujawnił, że wysłana do walki z dronami jemeńskich Hutich na Morzu Czerwonym fregata Iver Huitfeldt 9 marca w trakcie wymiany ognia przez pół godziny nie mogła wystrzelić rakiety. Natomiast wystrzelone awaryjnie granaty eksplodowały w pobliżu statku, nie dosięgając celów.

Autorka/Autor:ks/kab

Źródło: Reuters, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: EPA/Toms Kalnins