Dalajlama życzy Havlowi "jeszcze 10 lat życia"

Aktualizacja:
 
Dalajlama zatrzyma się w stolicy Czech na kolejne trzy dniTVN24

Duchowy przywódca Tybetańczyków Dalajlama XIV przybył w sobotę do Pragi, gdzie spotkał się z Vaclavem Havlem. Byłemu prezydentowi Czech, wciąż osłabionemu po doznanym wiosną zapaleniu górnych dróg oddechowych, życzył "jeszcze 10 lat życia". Dalajlama zatrzyma się w stolicy Czech na kolejne trzy dni.

Dalajlama przyjechał do Czech na zaproszenie Havla i powołanej przez niego fundacji Forum 2000. Byłego prezydenta Czech i duchowego przywódcę Tybetańczyków od wielu lat łączy serdeczna przyjaźń, która swe źródło ma w walce o prawa człowieka w świecie. Niegdysiejszy czechosłowacki dysydent podziękował przywódcy Tybetańczyków za przybycie do kraju, "w którym ludzie go kochają, a politycy nieco się boją".

- Uważam za wielki, wielki zaszczyt, że mogłem spotkać się ze swym przyjacielem - mówił Dalajlama, który Złote Miasto odwiedził po dwóch latach nieobecności i w obchodzony w sobotę Międzynarodowy Dzień Praw Człowieka. Havlowi wręczył w prezencie tybetański biały szal oraz złote koło, symbolizujące duchowe zmiany, ochronę i umiejętność pokonywania przeszkód.

Dalajlama zaznaczył, że Havel jest dla niego nie tylko przyjacielem, ale również "przywódcą wolnego świata", który zawsze stoi po stronie ludzi uciśnionych i pogrążonych w kłopotach. - Poprosiłem go, aby żył jeszcze 10 lat - powiedział dalajlama dziennikarzom, wychodząc ze spotkania.

Chiny krytykują

Wizytę Dalajlamy XIV w Czechach krytykuje chińska ambasada, zarzucając mu działalność separatystyczną i nawoływanie do oderwania Tybetu od Chin.

Dalajlama będzie w Pradze uczestniczył w kilku spotkaniach publicznych, w tym w debacie na temat praw człowieka w Chinach i o chińskim dysydencie, ubiegłorocznym laureacie pokojowego Nobla, Liu Xiaobo. Do dyskusji zaproszeni są także Havel, irańska prawniczka i noblistka Szirin Ebadi, chiński dysydent Yang Jianli, a także dawny francuski dyplomata i współtwórca Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka, Stephane Hessel.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: TVN24