Dwie członkinie grupy Pussy Riot zostały zatrzymane we wtorek przez policję w Soczi, mieście będącym areną zimowych igrzysk olimpijskich. Jednak po kilku godzinach zwolniono je z aresztu, o czym na Twitterze poinformował mąż Nadieżdy Tołokonnikowej.
Maria Alochina oraz Nadieżda Tołokonnikowa, członkinie rosyjskiej grupy Pussy Riot, kontestującej otwarcie m.in. politykę prezydenta Władimira Putina, zostały zatrzymane, siłą wprowadzone do policyjnego samochodu i oskarżone o kradzież. Artystkom udało się przekazać tę informację za pomocą serwisu społecznościowego - Twittera.
Żadnych demonstracji
- Nic było żadnych demonstracji. One po prostu spacerowały - powiedział ich prawnik, Alexander Papkov.
Niedługo później, również za pomocą Twittera, o ich zwolnieniu z aresztu poinformował mąż Nadieżdy Tołokonnikowej.
Задержаны в районе Морпорта Сочи по подозрению в уголовном преступлении.
— Надя Толокно (@tolokno) luty 18, 2014
Początkowo wiadomo było tylko, że do zatrzymania doszło w związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa - policja nie zdradzała, o jakie naruszenie prawa miało chodzić. Jak poinformował jednak Siemion Simonow, obrońca praw człowieka, który był świadkiem interwencji, policja miała zarzucić kobietom kradzież. Miało do niej dojść w jednym z hoteli w Soczi. Oprócz nich zatrzymano zaś jeszcze siedem innych osób. Wszystkie zostały zwolnione.
"Putin nauczy cię kochać ojczyznę"
Według aktywistek funkcjonariusze użyli siły i wrzucili je do policyjnego vana. Następnie, na komisariacie, Tołokonnikowa i jej 25-letnia koleżanka były zmuszane do składania zeznań, choć nie towarzyszyli im adwokaci. - W momencie zatrzymania nie byłyśmy zaangażowane w żaden protest, po prostu spacerowałyśmy po Soczi - przekonuje na Twitterze Tołokonnikowa, uważana za nieformalną liderkę grupy Pussy Riot. Przyznaje jednak, że wraz z innymi członkiniami przygotowywały nową akcję.
Prawdopodobnie chodzi o zapowiedzi z bloga, dotyczące nagrania nowej piosenki i teledysku pod tytułem: "Putin nauczy cię kochać ojczyznę". Utwór ma traktować o "skorumpowanej olimpiadzie" i być poświęcony rosyjskiemu ekologowi, który za krytykę negatywnego wpływu igrzysk na środowisko naturalne w Soczi - został skazany na 3 lata więzienia. Członkinie Pussy Riot ujawniły też, że problemy ze służbami mają już od kilku dni. W niedzielę i poniedziałek były już zatrzymane przez funkcjonariuszy.
Маша Алехина, я и еще одна участница Pussy Riot едем в отдел полиции Блиново за нахождение в Сочи. pic.twitter.com/bj8qpX7gMN
— Надя Толокно (@tolokno) luty 18, 2014
Niedawno opuściły kolonię karną
Alochina i Tołokonnikowa nie pierwszy już raz mają kłopoty z rosyjskim prawem. Słynny na cały świat stał się ich proces z sierpnia 2012 roku, gdy po performerskim występie w soborze Chrystusa Zbawiciela - były sądzone za "chuligaństwo motywowane nienawiścią religijną". Zostały wtedy skazane na 2 lata pozbawienia wolności i osadzone w kolonii karnej. Wyrok ten opinia publiczna i obrońcy praw człowieka odebrali jako polityczne reperkusje ich antyputinowskiej działalności.
Artystki wyszły na wolność na cztery miesiące przed końcem kary (w grudniu 2013 roku), na mocy amnestii zatwierdzonej przez Dumę Państwową, a więc niższą izbę rosyjskiego parlamentu.
Autor: MIEŚ/ja / Źródło: reuters, pap