Czerwony zbrodniarz usłyszy wyrok


Pierwszy proces trybunału sądzącego zbrodnie Czerwonych Khmerów dobiega końca po kilkumiesięcznych przesłuchaniach. Oskarżonym, który jako pierwszy stanął przed kambodżańskim wymiarem sprawiedliwości, jest kierownik więzienia, w którym torturowano i mordowano więźniów.

Zbrodniarzowi grozi dożywocie, czego domagają się oskarżyciele. Jego proces ruszył w marcu. Ten tydzień jest ostatnią szansą dla oskarżycieli i obrony przed decyzją sędziów.

66-letni Kaing Guek Euv, znany też jako "Towarzysz Duch", oskarżony jest o popełnienie zbrodni wojennych i zbrodni przeciwko ludzkości. W latach 70-tych ubiegłego wieku kierował więzieniem S-21 - Tuol Sleng - w Phnom Penh. Ośrodek zajmował się torturowaniem więźniów politycznych. W latach 1975-79 zginęło tam co najmniej 16 tys. ludzi. Ci, co przeżyli tortury, ginęli na "polach śmierci".

Euv po obaleniu reżimu Czerwonych Khmerów ukrywał się pracując jako nauczyciel matematyki. Na początku postępowania przyznał się do winy i prosił o przebaczenie. Twierdził jednak, że jedynie wykonywał rozkazy przełożonych, co jest główną linią obrony.

Sukces sądu

Współoskarżyciel Bill Smith powiedział tymczasem, że wierzy, iż proces pomoże Kambodży rozprawić się ze swoją przerażającą historią. - Uważam, że proces jest wielkim sukcesem - powiedział w BBC. - Fakt, że sąd pozwolił ofiarom brać udział w procesie przez ich cywilnych prawników jest też sukcesem, biorąc pod uwagę ludzi, którzy wracają w sali sądowej do tragedii S-21 - dodał.

Smith podkreślił jednak, że bardzo trudno jest rozsądzić, jak duża była rola pojedynczych osób w zbrodniach Khmerów. Obrona uważa, że "Duch" był jedynie małym trybem w maszynie terroru, jego życie miało być zagrożone, dlatego wypełniał zadania.

Reżim przed sądem

Na proces oczekują też inni Khmerowie - "Brat Numer Dwa" czyli Nuon Chea, były prezydent kraju za czasów reżimu Khieu Samphan oraz szef dyplomacji Ieng Sary i jego żona. Żadna z tych osób nie przyznała się do winy.

Zgodnie z kambodżańskim prawem, które wyklucza karę śmierci, oskarżeni prawdopodobnie zostaną skazani na dożywotnie więzienie.

Czerwoni Khmerzy pod wodzą Pol Pota opanowali Kambodżę w 1975 roku. Mieszkańców miast wypędzili na wieś, a kraj zamienili w jeden wielki obóz koncentracyjny. Ofiarą represji padła niemal cała kambodżańska inteligencja. Do 1979 roku, kiedy do Kambodży wkroczyły wietnamskie wojska, z głodu, chorób, wycieńczenia i w wyniku zbrodni Czerwonych Khmerów zginęła jedna czwarta ludności.

Zwłoki co najmniej 1,7 mln ludzi spoczęły na "polach śmierci". Do tej pory żaden z liderów reżimu nie odpowiedział przed sądem za dokonane zbrodnie.

Główny lider Czerwonych Khmerów Pol Pot zmarł w 1998 roku, umykając sprawiedliwości.

sm//kdj/k

Źródło: bbc.co.uk