Ambasador Chin w Stanach Zjednoczonych Cui Tiankai oświadczył, że wolą Chin jest rozwiązanie sporu handlowego z Waszyngtonem w drodze negocjacji, ale "do tanga trzeba dwojga".
- Nadal preferujemy negocjacje, ale do tanga trzeba dwojga. Zobaczymy, co zrobi USA - powiedział cytowany przez agencję Reutera Cui Tiankai po spotkaniu w Departamencie Stanu z pełniącym obowiązki sekretarza stanu Johnem Sullivanem. Wcześniej we wtorek, jeszcze przed ogłoszeniem listy produktów, na które mają być nałożone karne cła USA, chiński ambasador w Waszyngtonie Cui Tiankai powiedział, że Chiny odpowiedzą proporcjonalnie na karne cła USA.
Chiny zamierzają wprowadzić 25-procentowe cła odwetowe na 106 produktów USA. Wartość ich importu do Chin wyniosła w 2017 roku 50 mld USD – poinformowały w środę chińskie ministerstwa finansów i handlu. Na liście znalazła się m.in. soja, samochody i chemikalia.
Ogłoszenie tej listy jest reakcją na publikację wykazu ponad 1300 chińskich produktów, które Waszyngton zamierza obciążyć 25-procentowymi cłami, aby ukarać Pekin za kradzież własności intelektualnej amerykańskich firm. Chińskie władze zaprzeczają tym zarzutom i potępiają amerykańskie cła. Na liście chińskiego resortu finansów, oprócz soi, samochodów i chemikaliów, znalazła się też whisky, wyroby tytoniowe, niektóre rodzaje wołowiny, wyroby plastikowe, sok pomarańczowy, część wyrobów z sorga i niektóre samoloty.
"Made in China 2025"
Data wprowadzenia chińskich ceł będzie uzależniona od wejścia w życie ceł amerykańskich – zapowiedziało ministerstwo finansów ChRL. Biuro przedstawiciela USA ds. handlowych ogłosiło swoją listę we wtorek, a cła mogą wejść w życie po upływie 60 dni, które przewidziano na konsultacje.
Karne taryfy celne USA uderzają w produkty promowane przez chińskie władze w ramach strategii "Made in China 2025". Na liście ponad 1300 chińskich towarów, które mogą zostać obciążone 25-procentowym cłem, znalazły się m.in. urządzenia i komponenty stosowane w medycynie, transporcie i produkcji przemysłowej. Planowane karne cła amerykańskie i chińskie taryfy odwetowe to element narastających napięć handlowych pomiędzy dwiema największymi gospodarkami świata. Wcześniej prezydent USA Donald Trump wprowadził taryfy na stal i aluminium, z których Chiny nie zostały wyłączone. Pekin odpowiedział na to cłami na 128 amerykańskich towarów, których import do Chin szacuje się na 2,75 mld USD rocznie.
Autor: mtom / Źródło: PAP