Roczne dziecko wyrzucone z domu przez trąbę powietrzną uniknęło śmierci. Wszystko wydarzyło się w Milling Township w amerykańskim stanie Michigan.
Po przejściu tornada z domu państwa Blake została sterta gruzów. Nigdzie w okolicy rumowiska nie można było odnaleźć ich synka. Sąsiedzi po wielu godzinach poszukiwań znaleźli go płaczącego w swojej kołysce dziesięć metrów od zawalonego domu. Dziecku nic się nie stało.
Na terenie środkowo-zachodnich Stanów Zjednoczonych przechodzą obecnie liczne burze i tornada.
Wiatr, burze i ulewy przeszły przez stany Minnesota, Ohaio. Do tej pory spowodowały one śmierć co najmniej 18 osób. Uszkodzonych zostało około 1500 budynków.
Trąby powietrzne przeszły przez powiaty Livingston, Genesee i Oakland w południowej części stanu Michigan. Silny wiatr pozrywał linie przesyłowe, przewracał drzewa, zniszczył drogi i pozbawił prądu ponad 100 tys. rodzin. Co najmniej kilkanaście domów mieszkalnych i budynków użyteczności publicznej zostało zniszczonych.
Źródło zdjęcia głównego: tvn