Polska uzyskała większe gwarancje bezpieczeństwa po szczycie w Lizbonie - ocenił premier Donald Tusk komentując dwudniowe spotkanie NATO. Zdaniem Jarosława Kaczyńskiego, szefa największej partii opozycyjnej, jeszcze nie pora, by stwierdzić czy bezpieczeństwo naszego kraju zostało umocnione.
- Na pewno uzyskaliśmy taki wyraźny postęp, jeśli chodzi o większe praktyczne gwarancje bezpieczeństwa dla Polski. To jeszcze jest daleko od ideału, ale jest na pewno lepiej niż przed Lizboną - skomentował w niedzielę szef rządu. Premier zapowiedział, że o szczegółach spotkania w Portugalii, a także polityce zagranicznej i relacjach z Rosją zamierza rozmawiać w poniedziałek z prezydentem Bronisławem Komorowskim.
Optymistycznie i pesymistycznie
Na pewno uzyskaliśmy taki wyraźny postęp, jeśli chodzi o większe praktyczne gwarancje bezpieczeństwa dla Polski. To jeszcze jest daleko od ideału, ale jest na pewno lepiej niż przed Lizboną Donald Tusk
Nie mam wystarczającej ilości danych, z punktu widzenia obywatela polskiego, którego interesuje przede wszystkim bezpieczeństwo naszego kraju. Jest pytanie, czy to bezpieczeństwo zostało umocnione, czy też może Rosjanie dostali sygnał, że mogą rozszerzać swoją strefę wpływów Jarosław Kaczyński
Natowski szczyt komentował również szef opozycji Jarosław Kaczyński. Ten stwierdził z kolei, że jest za wcześnie aby stwierdzić czy w jego wyniku zostało umocnione bezpieczeństwo Polski. Według byłego premiera, oceniając szczyt można spróbować wyciągać wnioski zarówno optymistyczne, jak i pesymistyczne.
- Można tutaj przystawiać dwie miary - pierwsza z nich odnosi się do analogii z lat siedemdziesiątych, kiedy to NATO z jednej strony grało miękko - zdając sobie sprawę, że Rosjanie uzyskali, jak się okazało na szczęście, chwilową przewagę. Ale z drugiej strony NATO przygotowywało, można powiedzieć, kontratak. I on nastąpił w latach osiemdziesiątych, zakończył się rozgromieniem Związku Sowieckiego, chociaż na szczęście nie przy pomocy wojny. To jest model być może stosowany i teraz - to jest wniosek optymisty - powiedział Kaczyński.
Gesty wobec Rosji
Dodał, że z drugiej strony można też mieć wnioski znacznie bardziej pesymistyczne. - Bo jest pytanie o zaangażowanie Stanów Zjednoczonych w Europie, jest pytanie o to, co to w gruncie rzeczy wszystko ma znaczyć, w kontekście tych wszystkich gestów, które są czynione wobec Rosji - zaznaczył. W tej chwili, zdaniem prezesa PiS, jest zbyt wcześnie, żeby "odpowiedzieć sobie na pytanie, co tak naprawdę się stało".
- Nie mam wystarczającej ilości danych, z punktu widzenia obywatela polskiego, którego interesuje przede wszystkim bezpieczeństwo naszego kraju. Jest pytanie, czy to bezpieczeństwo zostało umocnione, czy też może Rosjanie dostali sygnał, że mogą rozszerzać swoją strefę wpływów - podsumował Kaczyński.
Przyjaciel czy wróg
Nową koncepcję NATO ocenił też były prezydent Lech Wałęsa. Jego zdaniem dziś trudno określić, kto jest wrogiem członków Paktu. - Chciałbym, żeby ktoś mi powiedział, gdzie jest ten wróg. Czy w tej galaktyce, czy gdzie indziej? Kto jest dzisiaj wrogiem, przeciwko komu się możemy i powinniśmy zbroić? Trudno zlokalizować dzisiaj wroga - powiedział Wałęsa.
Zapytany o to, czy Rosję można dziś nazwać wrogiem Polski, były prezydent powiedział: - Jak Rosja będzie miała dobry układ z NATO, to jest przyjacielem.
Źródło: PAP