90 ciał wydobyto z wraku pociągu, który wykoleił się po eksplozji bomby podłożonej przez maoistowskich rebeliantów. Ofiar piątkowego zamachu może być jednak jeszcze więcej. Indyjskie media donoszą o "ponad stu zabitych".
W piątkowej eksplozji poważnie rannych zostało ponad 200 pasażerów. Na miejscu wciąż pracują służby ratunkowe. Trwa przeszukiwanie resztek wagonów.
Na ostateczny bilans ofiar i rannych jeszcze trzeba zaczekać. Wcześniejsze doniesienia mówiły o 65 ofiarach.
Sypialny pociąg jechał do Mombaju, gdy wyleciał w powietrze. Wykolejone wagony pełne śpiących ludzi znalazły się na przeciwległym torze i zostały zmiażdżone przez pociąg towarowy, który kilka minut później nadjechał z naprzeciwka.
Maoiści odpowiedzialni
Do zamachu przyznała się grupa wspierana przez maoistowskich rebeliantów, którzy deklarują walkę w obronie pozbawionych ziemi chłopów i lokalnych mniejszości. Według indyjskiego MSW, obecni są w 20 spośród 28 indyjskich stanów. Liczbę partyzantów szacuje się na 10-20 tysięcy.
Źródło: PAP