Hillary Clinton wygrała prawybory w stanie Pensylwania i nadal ma szansę na nominację Partii Demokratycznej do listopadowych wyborów prezydenckich. Powszechnie uznawano, że tylko mocne zwycięstwo w tym stanie pozwoli jej na utrzymanie się w wyścigu do Białego Domu.
Głosowanie zakończyło się wynikiem 55 do 45 dla Clinton, co daje byłej Pierwszej Damie szanse na dalszy udział w wyścigu prezydenckim. Nie zmienia jednak znacząco proporcji głosów elektorów na konwencję Partii Demokratycznej. 158 głosów elektorskich z tego stanu zostanie podzielone - zgodnie z ordynacją Demokratów - proporcjonalnie do uzyskanego poparcia.
Oznacza to, że teraz Obama ma głosów 1694, a Clinton 1556. Do zdobycia nominacji Demokratów na ogólnokrajowej konwencji kandydat musi zgromadzić co najmniej 2024 głosy.
Wiatr się zmienił
Hillary Clinton po zwycięstwie nie ukrywała radości. Stojąc u boku męża, byłego prezydenta USA Billa Clintona, mówiła, że pensylwańskie zwycięstwo jest oznaką, że "wiatry zaczynają wiać na jej korzyść". - To dzięki wam wiatr się zmienił - powiedziała wywołując aplauz zgromadzonych.
- Do '1600 Pennsylvania avenue' [to adres Białego Domu w Waszyngtonie - red.] prowadzi długa droga, ale droga ta przebiega przez serce Pensylwanii - stwierdziła kandydatka.
Clinton walczyła o życie
Celem nowojorskiej senator było zdobycie znaczącej przewagi, aby mocnym akcentem pokazać, że wciąż jest poważnym kandydatem do partyjnej nominacji. W trakcie prawyborów, niektóre badania wskazywały na miażdżące prowadzenie w granicy 20. punktów procentowych nad Obamą. Potem jednak szacunki na jej korzyść spadły do jedynie kilku punktów przewagi.
Ostatecznie wygrana, chociaż minimalna, pozwala Clinton nawiązać walkę o nominację z Obamą, a w dalszej perspektywie z republikańskim przeciwnikiem, Johnem McCainem.
Zanim to się stanie, Clinton i Obama zmierzą się w prawyborach jeszcze dziewięć razy. Najbliższe odbędą się 6. maja w Północnej Karolinie i Indianie. W pierwszym ze stanów, za faworyta uznaje się Obamę, w drugim nieznacznie faworyzowana jest Clinton.
Wyścig będzie trwał do końca
Zwycięstwo byłej Pierwszej Damy było ważne jeszcze w jednym kontekście - finansowym. Barack Obama, po sukcesach w poprzednich głosowaniach i dopływie środków od sponsorów, ma znacznie większy budżet od senator z Nowego Jorku.
Clinton wykorzystała tę dysproporcję, gwałtownie atakując Obamę podczas wtorkowych prawyborów. - Przegrywa pomimo tej masy pieniędzy. Wygrana w tych warunkach to wielkie osiągnięcie - mówiła Hillary Clinton po usłyszeniu obiecujących dla niej wyników sondaży.
Źródło: CNN, Reuters, PAP