Clinton: Irańska elektrownia, to nie problem


- Nie mamy problemu z irańską elektrownią atomową w Buszerze - stwierdziła amerykańska sekretarz stanu Hillary Clinton. - Mam jednak obawy co do innych instalacji nuklearnych, w których mogą być prowadzone prace nad bronią atomową - dodała. Iran rozpoczął we wtorek ładowanie prętów paliwowych do reaktora w Buszerze.

Według Clinton niepokojące są prace prowadzone w Natanz, gdzie Iran zainstalował wirówki wzbogacające uran i w tajnym ośrodku Qom, gdzie trwają prace nad zbudowaniem podobnej instalacji jak w Natanz. - To miejsca gdzie naszym zdaniem są prowadzone prace nad bronią atomową. To nas niepokoi - oświadczyła Clinton.

Wielkie zwycięstwo

Natomiast w Iranie trwa radość z powodu zwycięstwa w "wielkiej wojnie propagandowej" z Zachodem. - Niegdyś państwa zachodnie opierały się 20 wirówkom badawczym. Teraz mamy od siedmiu do dziesięciu tysięcy - stwierdził Alaeddin Boroujerdi, przewodniczący komitetu ds. bezpieczeństwa i polityki zagranicznej w irańskim parlamencie.

- Dzięki Bogu irańska potęga tak wzrosła w ciągu ostatnich 30 lat, że dzisiaj nasi wrogowie nie są w stanie przeszkodzić w naszym rozwoju - oświadczył Boroujerdi, nawiązując do załadunku paliwa do reaktora w Buszerze. Ponadto jego zdaniem, starania państw zachodnich o przeprowadzenie rozmów na temat irańskiego programu nuklearnego, są potwierdzeniem siły i wpływów Iranu.

Źródło: Reuters, globalsecurity.com