Ministerstwo spraw zagranicznych Tajlandii oznajmiło, że kraj jest gotowy do mediacji z Kambodżą, także przy udziale krajów trzecich. Wcześniej taką propozycję złożyły USA, Chiny i Malezja.
- Jesteśmy gotowi, jeżeli Kambodża chce rozwiązać ten konflikt poprzez kanały dyplomatyczne, dwustronne negocjacje, czy nawet poprzez pośrednictwo Malezji (sprawującej obecnie prezydencję w organizacji ASEAN, skupiającej kraje Azji Południowo-Wschodniej - przyp. red.). Jednak na razie nie otrzymaliśmy w tej sprawie odpowiedzi - przekazał rzecznik tajlandzkiego resortu dyplomacji w rozmowie z agencją AFP.
Wcześniej w piątek Bangkok odrzucał propozycje mediacji, zaznaczając, że woli dwustronne negocjacje, a warunkiem ich rozpoczęcia jest to, aby Kambodża zaprzestała aktów przemocy.
Zbierze się Rada Bezpieczeństwa ONZ
Na godzinę 15 (godz. 21 w Polsce) w piątek zwołano spotkanie Rady Bezpieczeństwa ONZ w trybie nadzwyczajnym, aby omówić eskalację wzdłuż granicy. O organizację spotkania zaapelował premier Kambodży Hun Manet, oskarżając Bangkok o "niezwykle poważną agresję, która zagroziła pokojowi i stabilności w regionie". Z kolei strona tajlandzka oskarża Phnom Penh o "głód wojny" i zaatakowanie Tajlandii.
"Ciężki ostrzał" na granicy w piątek
W piątek rano doszło do kolejnych starć między wojskami Tajlandii i Kambodży. "Siły kambodżańskie przeprowadziły ostrzał z użyciem ciężkiej broni, artylerii polowej i systemów rakietowych BM-21" - poinformowało w oświadczeniu tajlandzkie wojsko. "Siły tajlandzkie odpowiedziały z właściwą siłą, zgodnie z sytuacją taktyczną" - dodali wojskowi.
W wyniku wymiany ognia zginął co najmniej jeden kambodżański cywil, a pięciu zostało rannych – poinformował w piątek przedstawiciel kambodżańskich władz.
Walki między krajami Azji Południowo-Wschodniej trwają już drugi dzień. Około 1500 kambodżańskich rodzin z dystryktu Banteay Ampil w prowincji Oddar Meanchey, w pobliżu strefy konfliktu, zostało ewakuowanych w bezpieczne miejsce – poinformował na Facebooku Meth Meas Pheakdey, rzecznik administracji kabodżańskiej prowincji.
Tajlandzie wojsko przeniosło do tymczasowych schronisk już około 130 tys. mieszkańców z terenów położonych blisko granicy w prowincjach Buri Ram, Surin, Si Sa Ket i Ubon Ratchathani.
Wymiana ognia na granicy Tajlandii i Kambodży
W czwartek rano w co najmniej sześciu miejscach na spornej granicy między Tajlandią i Kambodżą rozpoczęła się wymiana ognia, a wszystkie przejścia graniczne pomiędzy tymi krajami zostały zamknięte.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Konflikt Tajlnadii z Kambodżą. Przyczyny sporu
Obie strony oskarżają się o oddanie pierwszego strzału.
Pełniący obowiązki premiera Tajlandii Phumtham Wechayachai zapewnił, że żadna ze stron nie wypowiedziała drugiemu krajowi wojny, a konflikt nie rozprzestrzenił się na nowe obszary. Obecnie, jak powiadomił, do starć dochodzi wyłącznie w prowincjach granicznych - Surin w Tajlandii i Uddar Meanchey w Kambodży.
Tajlandzkie ministerstwo zdrowia powiadomiło, że od czwartku konflikt spowodował 14 ofiar śmiertelnych, w tym 13 cywilów oraz skutkował obrażeniami u 46 osób, w tym 15 żołnierzy. Kambodża poinformowała o jednym zabitym cywilu i pięciu rannych do tej pory.
Długi spór graniczny
Spór graniczny między Tajlandią i Kambodżą trwa od ponad wieku i wielokrotnie prowadził do potyczek zbrojnych, w których zginęły dziesiątki osób. Jego źródłem było porozumienie zawarte na początku XX wieku jeszcze między Syjamem (dawna nazwa Tajlandii) - wówczas jedynym państwem w Azji Południowo-Wschodniej, które nie było skolonizowane – a kolonialną Francją. Wyznaczono wówczas linie graniczne, które w późniejszych latach były kontestowane przez Tajlandię.
Trwająca obecnie eskalacja konfliktu rozpoczęła się w maju, gdy kambodżański żołnierz zginął w starciu z siłami tajlandzkimi. Następnie Tajlandia ograniczyła dostępność przejść granicznych i wycofała swojego ambasadora z Kambodży. Dodatkowo, w proteście przeciwko detonacji miny lądowej, która raniła pięciu tajlandzkich żołnierzy, władze w Bangkoku zwróciły się do szefa kambodżańskiej misji dyplomatycznej w Tajlandii o opuszczenie terytorium państwa.
Autorka/Autor: asty, akr/ft/lulu
Źródło: Reuters, PAP
Źródło zdjęcia głównego: KITH SEREY/PAP/EPA